search

Marcus King: Young Blood

61,99 zł
Brutto
Ilość

 

Polityka prywatności

 

Zasady dostawy

 

Zasady reklamacji

Blues & Rock/Rythm & Blues
premiera polska:
2023-04-01
kontynent: Ameryka Północna
kraj: USA
opakowanie: Gatefoldowe etui
opis:

Opis Wydawcy:
Marcus King to 26-letni, nominowany do Grammy twórca piosenek i wokalista, który za sprawą nadchodzącego albumu „Young Blood” ma szansę stać się gwiazdą rocka. Na krążku Amerykanin łączy zawadiacki rock i pełen rozmachu soul, czerpiąc ze stadionowych, gitarowych brzmień. Jego talent docenili już między innymi Chris Stapleton czy Greta Van Fleet, zapraszając Marcusa jako support na swoje trasy koncertowe.

Marcus King reprezentuje trzecie pokolenie muzyków w rodzinie. Gry na gitarze uczył się od 3. roku życia od ojca Marvina Kinga. Po niełatwych latach szkolnych stał się jednym z najbardziej obiecujących artystów naszych czasów. Występował ze swoim tatą na scenie jeszcze jako nastolatek, a w wieku 17 lat założył zespół The Marcus King Band.
Po sukcesach z The Marcus King Band, z pomocą Dana Auerbacha nagrał solowy debiut „El Dorado”, który został świetnie przyjęty przez amerykańskie media i otrzymał nominację do Grammy w kategorii Najlepszy album w stylu Americana. Znany ze znakomitych występów, grał przed takimi gwiazdami jak Chris Stapleton, Greta Van Fleet czy Nathaniel Rateliff.
Pierwszym singlem z nowego wydawnictwa Marcusa jest „Hard Working Man”. - Jesteśmy w trasie prawie 200 dni w roku i nawet kiedy jestem w domu, to coś robię - powiedział King, nawiązując do tytułu piosenki. - Ciężko pracuję - tak zostałem wychowany. Mój dziadek byłby dumny, gdybym wiedział, że sam zapracowałem na wszystko, co mam. To mój hymn dla ludu. Dla ludzi, którzy pracują cały tydzień i wydają swoje ciężko zarobione pieniądze, żeby nas zobaczyć. To oni stanowią trzon Ameryki. To prawdziwe błogosławieństwo.

„Young Blood” to płyta o spoglądaniu na trudne chwile we wstecznym lusterku. King przyznaje, że jego opowieści o nadmiarze i zbawieniu często nawiązują do jego osobistych, nierzadko niełatwych doświadczeń. - Pracując nad płytą, miałem problemy z uzależnieniami, przechodziłem przez nie przez rozstania - opowiada Marcus. - Moi przyjaciele doskonale wiedzą, że przez pewien czas byłem w naprawdę trudnym miejscu. Próbowałem poradzić sobie ze śmiercią członków rodziny, biorąc niewłaściwie leki.
Mimo wszelkich przeciwieństw i trudności, King zdołał nagrać płytę, na dodatek we współpracy z jednym ze swoich największych fanów, Danem Auerbachem. - Marcus ma muzykę we krwi. Chyba nawet nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo jest do tego stworzony - przyznał Auerbach. - Marcus ma południową duszę, więc jeśli chcesz z nim robić rock and rolla, musisz mieć tego świadomość. Taki po prostu jest. Te piosenki przypominają występy na żywo. Wszystko nagrywane jest na setkę, łącznie z solówkami. To rzadkie w dzisiejszych czasach.
Na „Young Blood” King próbował odtworzyć brzmienie charakterystyczne dla power tria z lat 60. czy 70., opierając się tylko na grze basu, perkusji i gitary. Sesja odbywała się latem 2021 roku w należącym do Auerbacha studia Easy Eye Sound w Nashville. Marcus i Dan napisali piosenki we współpracy z takimi legendami jak Desmond Child i Angelo Petraglia (Aerosmith, Kings of Leon).

radiopoznan.fm:
King – nazwisko, które niesie tradycje, bagaż historyczny i może być wielkim wyzwaniem. Lista jest długa i imponująca: B.B.King, Freddie King, Albert King, Earl King, Ernest King, Little Jimmy King. Wszyscy wymienieni zaistnieli w świecie bluesa i przez lata świecili blaskiem, nawet jeśli w każdym przypadku, było to światło o innej mocy. Czy jest miejsce na jeszcze jednego Kinga?
W przypadku Markusa Kinga odpowiedź brzmi: zdecydowanie tak. Marcus King to jedno z najbardziej szokujących odkryć ostatnich lat. Śpiewa, gra na gitarze, komponuje, pisze teksty, prowadzi własną grupę. Wydaje się, że to bezdyskusyjnie wielki talent, zaledwie u progu solowej kariery. Muzyki w rodzinie Marcusa zawsze było dużo. Dziadek Bill King był znanym i popularnym muzykiem w okolicy. Ojciec Marcusa, Marvin King, też wywijał na gitarze, miał ostrą zakrętkę na punkcie Jimmy’ego Hendrixa i jego utwory grał podczas publicznych występów. Marcus King zabłysnął dziesięć lat temu, kiedy z własną kapelą Marcus King Band wydał debiutancki album „Soul Insight”. Miał wtedy niespełna szesnaście lat. Wszystkie utwory na płycie były oryginalne, żadnych coverów, po prostu aktualne możliwości twórcze zespołu podane na tacy. Muzyka była typu Allman Brothers Band, poszczególne utwory nie przypominały typowych piosenek, raczej miały formę otwartą z wyraźnym marginesem na improwizację. Największym protektorem utalentowanego muzyka – zaraz po ojcu – był wyśmienity artysta Warren Haynes. Przejął rolę producenta kolejnej płyty „The Marcus King Band” i dla wzbogacenia nagrań, sam zagrał na gitarze i dodatkowo skaptował kolejną gwiazdę Dereka Trucksa.
Trzy lata temu Marcus King zdecydował się na solową karierę. Przy okazji pojawił się następny entuzjasta jego talentu, czyli producent i świetny muzyk Dan Auerbach. Album „El Dorado” otrzymał nominację do nagrody Grammy, co było potwierdzeniem dobrze obranej drogi kariery. Nic dziwnego, że nowa płyta Kinga, znalazła się w centrum zainteresowania od dnia premiery. Album „Young Blood” okazał się bardzo szybko najlepiej sprzedającym się krążkiem w rejonie blues-rocka. Znowu proces powstawania 43 minut muzyki kontrolował producent Dan Auerbach, współtworząc 11 nowych piosenek. O ile na poprzednich płytach Marcus King, starał się niuansować swoją muzykę, obok utworów o agresywnym charakterze wykonywał ballady i sięgał po klimaty w stylu country i folk, tym razem niczym wytrawny strzelec załadował magazynek nabojami i puścił ostrą serię strzałów w sam środek tarczy. Dan Aurebach pozwolił gitarzyście rozkręcić porządnie wzmacniacz, wrzucić efekt distortion i solidnie odpalić.
We wstępie nagrania „It’s Too Late”, sekcja rytmiczna przypomina zespół Jimi Hendrix Experience, potem kompozycja toczy się w konwencji hard rocka i bluesa z licznymi wstawkami gitary. Hendriksowskie brzmienie ekscytują w utworze „Lie, Lie, Lie” i znowu Marcus King obficie kąsa solowymi zagrywkami gitary. Więcej bluesowego spokoju przynosi nagranie „Rescue Me”. Gitarzysta może także przyłożyć się bardziej do wokalu w melodyjnym przebiegu piosenki. Kolejny raz następuje partia instrumentalna, gdzie gitarzysta ślizga palce po strunach, budując jękliwe struktury dźwięków.
Właściwie każdy utwór zasługuje na oddzielny opis, bo są w tych kompozycjach zawsze jakieś elementy szczególne. Raz jest to zgrabny riff gitary, unisono gitary i basu lub mocny ekspansywny rytm. W nagraniu „Pain” trudno wybrać między ostrą solówką gitary, a równie efektowną partią basu. Utwór „Good And Gone” ma w sobie coś magnetycznego jak dawne przeboje grupy Free.
Starsze pokolenie odbiorców ucieszy również kawałek „Blood On The Tracks” przypominający nieco wolno toczące się przeboje Johna Fogerty’ego. Nagranie „Hard Working Man” jest za to od pierwszego odsłuchu murowanym przebojem. Utwór „Aim High” jest z pozoru monotonnym bluesem, dobrym polem do wykonania kilku mistrzowskich partii na gitarze. W nagraniu „Dark Cloud” urzeka zestawienie przeciwstawnych nastrojów, zwieńczonych refleksyjnym refrenem z rejonów soft rocka.
Wydaje się, że na dojrzałość artystyczną Kinga, bijącą z tej płyty, składa się wewnętrzna energia muzyka, jego świetna gra na gitarze i równie mocna strona wokalna. Co istotne, Marcus King pozostał w każdym takcie artystą z Karoliny Południowej, ceniącym surowe, szorstkie brzmienie utworów i bezpośredniość przekazu. W ten sposób muzyk wyraża swoje nieprzejednanie i szacunek do tradycji i własnych inspiracji. Rewelacyjna płyta dla bardzo niegrzecznych chłopców.
autor: Ryszard Gloger

Editor's Info:
GRAMMY Award-nominated artist, performer, and songwriter Marcus King was downright destined to play music. By eight-years-old, the fourth generation Greenville, S.C. native performed alongside pops, grandpa, and his uncles for the first time. Logging thousands of miles on the road as “The Marcus King Band,” he established himself with unparalleled performance prowess and a dynamic live show. During 2020, he linked up with Dan Auerbach [The Black Keys] and cut his solo debut El Dorado, garnering a GRAMMY® Award nomination in the category of “Best Americana Album.” Beyond praise from NPR, American Songwriter, and more, Rolling Stone christened it “excellent,” and Associated Press went as far as to claim, “El Dorado already stands out as a definite high point of 2020.” In between packing venues on his own, he performed alongside Chris Stapleton, Greta Van Fleet, and Nathanial Rateliff in addition to gracing the bills of Stagecoach and more with one seismic show after the next. Along the way, he caught the attention of Rick Rubin and signed to American Recordings.

Plugged into his old man’s dusty amp with a ’59 Les Paul in hand, Marcus set out to make a rock ‘n’ roll record in 2022. He didn’t disguise his ambitions at all. He didn’t hold back. He didn’t think about anything but writing from the gut, shooting from the hip, and playing straight from the heart. Joined by Auerbach, he made the kind of rock ‘n’ roll record that makes arenas and asses shake, and it’s called Young Blood [American Recordings/Republic Records].

utwory:
1. It's Too Late
2. Lie Lie Lie
3. Rescue Me
4. Pain
5. Good and Gone
6. Blood on the Tracks 7
7. Hard Working Man
8. Aim High
9. Dark Cloud
10. Whisper
11. Blues Worse Than I Ever Had

wydano: Aug 26, 2022
more info: www.losthighwayrecords.com
more info2: www.marcuskingofficial.com

4562044

Opis

Wydawca
American Recordings
Artysta
Marcus King
Nazwa
Young Blood
Instrument
guitar
Zawiera
1CD
Data premiery
2023-04-01
chat Komentarze (0)
Na razie nie dodano żadnej recenzji.