In Our Nature

68,99 zł
Brutto
Ilość

 

Polityka prywatności

 

Zasady dostawy

 

Zasady reklamacji


opis:
Info Wydawcy:
Sztuka operowania krystalicznie czystym głosem, talent do pisania nieco melancholijnych melodii i umiejętność zagrania najbardziej akuratnego, głębokiego akordu - tego wszystkiego José González uczył się zarówno od argentyńskich mistrzów gitary jak i sław muzyki soul czy akustycznego popu. Skromny, a równocześnie pełen twórczej pasji, w wywiadach zwykle najpierw dziękuje swemu, urodzonemu w Argentynie, ojcu - za muzyczną edukację, następnie zaś oddaje oddaje honor takim twórcom jak Nina Simone, Chet Baker, Nick Drake, Caetano Veloso czy Cat Power.

Wychowany w Szwecji artysta niespodziewanie stał się prawdziwą gwiazdą, nie tylko w Skandynawii. Szwedzkie Grammy dla 'Nowej twarzy" w 2004 roku, rządowe wyróżnienie 'Music Export Award" i wiele innych nagród - mówią same za siebie. Najistotniejsze jest jednak, że z każdym rokiem González zdobywa fanów na całym świecie - jego debiutancki album 'Veneer" trafiło do niemal miliona słuchaczy (platyna w Szwecji i Wlk.Brytanii, podwójna platyna w Irlandii), zaś najnowszy 'In Our Nature" ukaże się na jesień w 35-ciu krajach, w tym także w Polsce.
Paradoksalnie, dla wielu - szczególnie nad Wisłą (gdzie 'Veneer" pojawiło się z dużym opóźnieniem) - José wciąż jednak pozostaje twórcą 'tego miłego kawałka z reklamy z tysiącem kolorowych piłeczek".

'Heartbeats" - bo o tym utworze mowa - to oczywiście kompozycja szwedzkiego elektronicznego duetu The Knife, którą muzyk włączył do swego repertuaru. Trudno ukryć, że efektowny filmik Sony Bravia ze śliczną piosenką w tle pomógł w karierze zarówno twórcom oryginału jak i Gonzálezowi. Jednocześnie jednak, nie można zaprzeczyć, że na 'Veneer" składało się 10 równie pięknych i zwiewnych - autorskich - songów. 'Niektórym z łatwością przychodzą cyniczne komentarze dotyczące tej przeróbki. Zapominają, że 'Veneer" ukazało się dużo wcześniej a ja nagrywam swoje piosenki od kilku lat. Dzięki tej reklamie poznała je po prostu większa grupa ludzi" - mówi piosenkarz

González już dawno udowodnił, że w pełni zasłużył na wszystkie splendory. Najnowszy krążek 'In Our Nature" to zaś ostateczne potwierdzenie jego kompozytorskiej i wykonawczej klasy. 'Po prostu piękne" lub 'pięknie proste" - to najczęstsze określenia jego muzyki.

Ten trop może być jednak fałszywy, bo jak mówi sam twórca , 'zależy mi na tym, by coś, co pozornie wydaje się jednowymiarowe, pod powierzchnią skrywa bardzo wiele znaczeń"
González nie jest klasycznym, zapatrzonym w księżyc smętnym bardem, jak chcieliby złośliwcy. Wykształcony biochemik z dyplomem Uniwersytetu w Goteborgu w tworzenie muzyki wkłada równie wiele cierpliwości i pasji, co w naukowe badania.

Emocje i energia - to cele, jakie sobie stawia, pomimo skromnego instrumentarium i , zdawałoby się, ograniczonej formuły. 'Według mnie w moich nagraniach jest więcej gniewu i niezadowolenia niż ckliwości i melancholii" - wyznaje.

Intensywność przekazu nauczył się cenić najpierw poznając mistrzów flamenco, później zaś, gdy jako nastolatek - zafascynowany wściekłą muzyką Big Black - grywał w szwedzkich punkowych zespołach, w końcu zaś od niepokornej Niny Simone. Sztuki aranżacji uczył się od Beatlesów. Minimalizm formy to już avant-pop-folkowa spuścizna wspomnianych Drake'a i Veloso.

'Przez długi czas moje gusta były niezwykle eklektyczne - wspomina. 'Grywałem w koszykówkę, słuchałem punka i hiphopu, a równocześnie sporo ćwiczyłem na gitarze klasycznej. W pewnym momencie zrozumiałem, że to właśnie brzmienie, którego potrzebuję, by wyrazić wszystko, co pragnę - jeden instrument i wokal"

'In Our Nature" potwierdza, że wybór ten w żadnym stopniu nie ogranicza utalentowanego twórcy. Od debiutu minęły 4 lata i przez ten czas podstawowa formuła lekko tylko ewoluowała - wciąż podstawą jest gitara i wokal José, czasem podkreślany przez delikatne perkusyjne rytmy i chórki. W porównaniu z pierwszym krążkiem, inspiracje wydają się jednak nieco szersze - z jednej strony słychać tu zainteresowanie amerykańską folk-rockową alternatywą - płytami Low, Cat Power, Elliota Smitha, z drugiej pojawiają się dalekie echa fascynacji afro-blues czy afrobeatem. Brzmienie głosu i instrumentu José oraz właściwa mu melodyczna lekkość nie pozwalają jednak pomylić go z nikim innym.

O skali emocji jakie towarzyszyły powstawaniu albumu świadczą choćby utwory singlowe: 'Killing For Love" - liryczna, a równocześnie przewrotna ballada oraz mroczna, pełna niepokoju wersja 'Teardrdop" Massie Attack - którą José od dawna wykonuje na koncertach. W ostatnich latach zagrał ich kilkaset i być może wkrótce zawita również do Warszawy.

Gonzáleza rozpoznają zarówno indie-dzieciaki z modnymi grzywkami jak i niektóre moherowe babcie. Niespełna 30-letni przybysz ze Skandynawii z latynoskim temperamentem powinien jednak wiedzieć jak pogodzić ogień wodą. Tym bardziej, że sam José z nieskrywanym zadziwieniem przyznaje, iż jego przekaz - intymny i, wbrew pozorom, niełatwy - zdaje się mieć uniwersalną siłę:

'Wielu moich słuchaczy ma na co dzień inne zainteresowania i nie przywykło do tego, że na scenie występuje sam facet z gitara. Często jednak podchodzą do mnie i dziękują za to, że moje piosenki są prawdziwe i uczciwe."
IMP047CD

Opis

Wydawca
Imperial Records
Artysta
Jose Gonzales
Nazwa
In Our Nature
Zawiera
CD
chat Komentarze (0)
Na razie nie dodano żadnej recenzji.