Host

opis:
Antena Krzyku 02 kwiecień 2004'
...Jeck jest jedynym brytyjskim 'gramofoniarzem", którego zalicza się do czołówki awangardy plądrofonicznego turntablismu, wytyczanej przez Marclaya, Tetrault'a, Yoshihide. W jego dokonaniach doszukać się można natchnienia płynącego wprost z działań Fluxus. Rozgłos zdobył nagraniami powstałymi na bazie archaicznych gramofonów i starodawnych winyli. Fascynacja zużyciem i zniszczeniem, materialne podejście do dźwięku towarzyszą artyście również w rozbudowanych instalacjach, które wykwitły z jego eksperymentów. I w zebranych na 'Host" kolażach - gęsto zachwaszczonych szumem, nawlekanych na motorykę mechanicznych zapętleń gramofonu. To hałaśliwa i abstrakcyjna, ale też swoiście piękna dekonstrukcja niekiedy szarpiąca brudem przesterów, innym razem hipnotyzująca minimalnym dryfem. Mamy wrażenie, jakbyśmy słuchali jakiejś rozstrojonej pozytywki, opartej na wysłużonym, ale wciąż osobliwie nieprzeniknionym mechaniźmie. Chwilami dobiegają z niej postrzępione i zniekształcone partie chóru, co brzmi prawdziwie upiornie, ale też potęguję szczególną nostalgię muzyki Jecka. Tak, jakby to zużycie dotyczyło po prostu znaczeń. Muzyce towarzyszy wideo ukazujące mistrza przy pracy w 'czasie rzeczywistym". Pasjonująca płyta, która specyficznie koresponduje ze sławnymi ostatnio bastardzimi bootleg-miksami...'