Alive In Amsterdam [2CD]

59,99 zł
Brutto
Ilość

 

Polityka prywatności

 

Zasady dostawy

 

Zasady reklamacji


opis:

musictothepeople.pl:
Amerykańskiego bluesa znamy z dwóch oblicz. Pierwszym z nich jest klasyczna, afroamerykańska muzyka, momentalnie sprawiająca, że zaczyna się rytmicznie dygać. Drugim obliczem muzyki bluesowej jest grana przez białych ludzi muzyka na pograniczu bluesa i rocka. Równie ciekawa, mająca swój unikatowy klimat, filozofię gry i niepowtarzalne brzmienie. Najczęściej kojarzymy „białe” blues bandy jako chłopaków z prowincji, w jeansach, kowbojskich kapeluszach i butach oraz z gitarą elektryczną. Śpiewają oni w barach, przepijając whiskey między piosenkami, a gawiedź rozmawia o mniej lub bardziej poważnych sprawach w oparach dymu tytoniowego, aż wszystkich zaskoczy noc. I tak co wieczór. Życie płynie w mniejszych miejscowościach USA, konfederackie flagi powiewają, a muzyka gra. Istnieją kapele, które z bardzo podobnym brzmieniem, choć nieco bardziej „zrockizowanym” i umasowionym stały się nawet bardzo popularne – jak choćby grająca „southern-rocka” formacja Lynyrd Skynyrd. Jest też wielu mniejszych artystów, znanych tu i ówdzie, którzy z niejednego pieca chleb jedli i w niejednym barze grali. I właśnie takim artystą jest Walter Trout, typowy amerykański bluesman, uosobienie „białego” odłamu gatunku.

Niedawno miał miejsce koncert Alive in Amsterdam. Występ ten był dość wyjątkowy, gdyż podczas nagrywania w 2014 roku płyty The Blues Came Callin u Trouta zdiagnozowano chorobę wątroby. Jedynym remedium był przeszczep. I tutaj do gry wchodzi Beneluks, ponieważ to właśnie w Belgii i Holandii w 1994 założono pierwszy, oficjalny europejski fanklub muzyka, który zrzeszył 14 krajów i miał swój duży udział w zbieraniu datków na nową wątrobę. Wydaje się, że wybór na nagranie swojej koncertówki w Amsterdamie nie jest przypadkowy. A jak sam live?

Najnowszy album koncertowy w kolekcji Trouta obejmuje utwory ze wszystkich okresów trwającej już, bagatela, 50 lat kariery muzyka. Ciężko nie oprzeć się wrażeniu, ze jest to gra człowieka, który zetknął się z wizją śmierci i w pewnym sensie spogląda na swoje muzyczne życie. Jest sporo rozmów z fanami i nieco nostalgii – np. podczas wspomnienia BB Kinga i odegrania na jego cześć utworu Say Goodbye to the Blues. Oprócz tego mamy mnóstwo najlepszej, amerykańskiej muzyki – rytmicznej gry, cudownej gitary i południowego akcentu. Omaha, Help Me czy I’m Back – to najbardziej typowa muzyka bluesowa, jaką można sobie wyobrazić. Do takich utworów jedzie się samochodem typu Mustang nie patrząc na licznik, albo wysadza się w powietrze w imię „Dixie Land”. Walter Trout świetnie oddaje ducha Stanów Zjednoczonych Ameryki i kultury muzycznej jaka panuje na ichniejszej prowincji. Robi to przy okazji w sposób przystępny dla widzów spoza tego kręgu.

Alive in Amsterdam niczym nas nie zaskoczy. Ludzie, którzy lubią amerykańskiego bluesa będą zachwyceni, ludzie którzy za nim nie przepadają nie mają czego na tej płycie szukać. Walter Trout stawia pomnik swojej twórczości, grając co stworzył w swoim życiu najlepszego i – co ważne – robiąc to bardzo dobrze. Ale to tyle… albo aż tyle. Ale tak szczerze – czego innego można by się spodziewać od dojrzałego faceta, który gra muzykę, na której zjadł zęby? Moim zdaniem – dokładnie tego co dostaliśmy.
Autor: Krzysiek Kowacz

Editor's Info:
Released June 17th 2016 on Mascot/Provogue, 'ALIVE in Amsterdam' is the sound of a man announcing his resurrection after a period on the ropes. Walter Trout has never sounded so alive. The date is November 28th, 2015. The location is Amsterdam's Royal Theatre Carré. And the occasion is a live performance of the blues-rock legend at full-throttle. "We were rocking," remembers Trout of the comeback concert captured on 'ALIVE in Amsterdam.' It’s on the stage where Walter Trout truly comes alive: "I get into the energy and the moment and the excitement of it all".
PRD74922

Opis

Wydawca
Blues Bureau / Provogue Records
Artysta
Walter Trout
Nazwa
Alive In Amsterdam [2CD]
Instrument
guitar
Zawiera
2CD
chat Komentarze (0)
Na razie nie dodano żadnej recenzji.