search

Electric Masada: At The Mountains Of Madness [2CD]

139,99 zł
Brutto
Ilość

 

Polityka prywatności

 

Zasady dostawy

 

Zasady reklamacji

Avant Jazz / Free Improvisation / Avant-Garde
premiera polska:
2006-01-03
seria wydawnicza: Archival Series
kontynent: Ameryka Północna
kraj: USA
opakowanie: Digipackowe etui
opis:

multikulti.com:
Electric Masada to najbardziej udane podsumowanie tego co w muzyce wydarzyło się w drugiej połowie XX wieku. Nigdy dotąd atomowa enegretyczność rocka, najwyższy stopień komunikacji jazzowych wirtuozów, liryczna melodyjność ludowych melodii będących bazą zornowskich kompozycji i spajająca to wszystko nowobrzmieniowa aura nie weszły w taką interakcję.
Rezenzent www.diapazon.pl Robert Żurawski tak pisał o pierwszej płycie Electric Masada '...Najpierw w telewizji Mezzo, zobaczyłem jego projekt Electric Masada, a później dostałem płytę o takiej samej nazwie, na której repertuar był dość podobny. I tu olśnienie: jednak można zagrać utwory Masady inaczej niż słyszało się to od lat, najpierw w oryginalnym kwartecie, a później w Bar Kokhbie, Masada String Trio czy też w wykonaniu przyjaciół lub współpracowników Zorna...Nic więcej nie mogę dodać, poza tym, że jest to najlepsza płyta Zorna od bardzo dawna i która ponownie przeniosła mnie z grupy wątpiącej w jego talent do grona jego admiratorów. Więcej takich płyt, w których jest tyle furii i subtelności, hałasu i ciszy, prostoty i wyrafinowania. Znakomita płyta do wielokrotnego upajania się.'
"At the Mountains of Madness" to rejestracja dwóch koncertów (płyta pierwsza została nagrana w Moskwie, druga - w Lubljanie) z długiej trasy Electric Masady po Europie w 2004 roku. Znane z licznych mutacji kompozycje zyskują tu nowy wymiar dzięki jednemu zabiegowi - Zorn zbiera tutaj swe muzyczne doświadczenia - od improwizacyjnych eksperymentów Cobry i innych 'game pieces"; przez energetyczne, wykonywane z karkołomną prędkością i kuglarską sprawnością frazy Naked City; po pełne duchowej głębi i mistycznego wymiaru żydowskie tematy Masada Book.
Muzyka ma niezwykle mocną, ale i zmienną, rytmiczną podstawę w postaci dwóch perkusistów - Kenny Wollensen i wcześniej w tej mutacji nieobecnego Joeya Barona. A już oni sami są siłą której nie sposób zbyć wzruszeniem ramion. Brazylijskiej urody dodaje Cyro Baptista - tutaj grający na niezliczonych drobnych perkusjonaliach. Energetyczny napęd stanowią Marc Ribot, którego stylu nie sposób podrobić, na gitarze; etatowy basista Fantomasa Trevor Dunn; no i sam mitrz ceremoni John Zorn na altowym saksie. Paletę barw zaś stanowią witalny Jamie Saft i skupiona Ikue Mori.
Całość jaką stanowią, jest naprawdę niezwykła i nie do zapomnienia.

diapazon.pl; 2005-12
'...Zornowi udała się rzecz niezwykła, druga część elektrycznej Masady przewyższa tę pierwszą, a była ona bardzo, ale to bardzo udana. W czym tkwi sekret nie wiem, być może w innym zestawieniu utworów, innym, bardziej żywiołowym, wręcz rockowym podejściu, postawieniu bardziej na improwizację niż na trzymaniu się sztywnych ram kompozycji, większym zgraniu muzyków, do tych dobrze znanych utworów, swoistej magii, jaką wytworzyli na koncertach, Efekt jest niesamowity, potęga brzmienia, przy której mogą się schować Metallika i takie inne metalowe zespoły, a zarazem subtelność i liryzm oraz taka niesamowita przejrzystość i czystość brzmienia...' [Robert Żurawski]

Arte; 03/2006
'...Drugą płytę polecam tym, którym przejadła się niekończąca się historia z Masadą w tle. Jej rockowa wersja powstała jeszcze przed tą akustyczną (i była bliska poczynaniom Naked City), ale dopiero teraz możemy słuchać jej oficjalnie wydawanych płyt. Album składa się z dwóch krążków i zawierają koncerty zarejestrowane podczas trasy z 2004 roku. Jest, po pierwsze, rockowy i dopiero, po drugie, 'żydowski". Ten drugi element obecny jest przede wszystkim w gorących sefardyjskich melodiach, które tutaj najpiękniej interpretuje jedyny w swoim rodzaju Marc Ribot. Liryczny, pełen spokoju i ciepła klimat, wzbogacają przeszkadzajki Baptisty, melodyjny alt Zorna i subtelne laptopowe efekty autorstwa Ikue Mori. Ale przede wszystkim, ta płyta jest rockową burzą, mocą i energią. Czasem wręcz ociera się o metal lub punk. Całość napędza potężna i zmienna rytmika (dwóch perkusistów: Baron i Wollesen oraz znany z Fantomasa Trevor Dunn na kontrabasie). Szczególnie odznacza się (tym razem) agresywny Ribot i hipnotyczny Jamie Saft na klawiszach. Alt Zorna spazmatycznie skowyczy. Wielość, różnorodność i kontrastowość - rytmów, melodii i dynamiki. Brutalny rock vs. zwiewne melodie. Czuć gorącą, żywiołową atmosferę występu na żywo...' [Joanna Wojdas]

Hi Fi i Muzyka; Czerwiec 2006, ocena: Muzyka: ****1/2; Realizacja: ****1/2
Na dwóch krążkach zarejestrowano koncerty formacji, jakie odbyły się w Moskwie i Ljubljanie w 2004 r., z podobnym repertuarem, ale w odmiennej interpretacji. Oktetowi zapaleńców, choć średnia wieku sięga pięćdziesiątki, przewodzi krewki John Zorn ze swym wulkanicznym saksofonem altowym. Zorn jest autorem wszystkich kompozycji i ma decydujący głos w nadaniu im finalnej formy. Jest w komfortowej sytuacji, bo zgromadził wypróbowanych partnerów chwytających w lot jego zamysły: Marc Ribot - gitara, Jamie Saft - klawiatury, Ikue Mori - efekty elektroniczne, Trevor Dunn - bas, Joey Baron i Kenny Wollesen - perkusja i Cyro Baptista - perkusjonalia. W porównaniu z wcześniejszymi wcieleniami sekstetu Masada, ten skład łączy w sobie szybkość i siłę rażenia Naked City, improwizacyjną swobodę Cobry, tumult Pain Killera, a niekiedy liryczność smyczkowego tria Masada. Zorn pozostaje nadal wierny żydowskiej melodyce, rytmice i harmonii, ale nieraz wychodzi daleko poza ten obszar etniczny mieszając go w dowolnych proporcjach z free jazzem. Ta forma działa natychmiastowo na fanów Zornowskich poczynań, ale nie pozostawi obojętnym kogoś, kto przypadkowo się z nią zetknął. Dla nowicjuszy może to być ciężka próba, po której doznają olśnienia. Saksofonowe kaskady dźwięków, drapieżny romantyzm gitary, gęste akordy z piana Fendera na tle perkusyjnej ferii efektów działają oszałamiająco od początku do końca. To już kolejny koncertowy album Tzadika zwracający uwagę nieprzeciętną jakością nagrania, niebywale dynamicznego i oddającego detale...'
autor: Cezary Gumiński

muzyka.gery.pl; ocena: *****1/2
Masada to nazwa jednego z niezliczonych projektów Johna Zorna - wszechstronnego artysty, kompozytora, producenta i saksofonisty. Tworzy muzykę osadzoną w przeróżnych tradycjach, klimatach, gatunkach... w każdym osiągając praktycznie perfekcyjny wynik. Nieważne czy szalka przechyla się w stronę jazzu, bluesa, popu, muzyki kameralnej czy też soundtracku; Zorn pozostaje wierny swemu zamilowaniu do hałaśliwych eksperymentów.

Grupa Masada istnieje od 1993 roku i w jej skład wchodzi, obok Zorna trzech muzyków: Joey Baron (perkusja), Greg Cohen (bas) i Dave Douglas (trąbka). 'At the mountains of Madness' to zapis dwóch koncertów, zagranych min. z niepokonanie niespokojną Ikue Mori - gwiazdą japońskiej i amerykańskiej sceny Noise. Trzeba przyznac - to polaczenie brzmi powalająco.

W ogólnie dostępnych źródłach można przeczytać, że Masada ma swoje muzyczne korzenie w tradycji żydowskiej. Na ile to stwierdzenie jest trafne nie umiem powiedzieć. Wiem jedynie ze słuchaczom powinny zapaść głęboko w pamięć cieżkie riffy w utwrze Metal Tov, niepokojąco spokojne sample w Karaim czy też nawarstwiony śmietnik dźwięków w Heath-Arob. Po zapoznaniu się z krążkami jestem w stanie powiedzieć tylko tyle: John Zorn jest (podkreślam słowo JEST) niezwykle utalentowanym aranżerem oraz instrumentalistą, Ikue Mori potrafi wydobyć z komputera zdecydowanie coś więcej niż hałas, noise potrafi być sztuką, a wydawnictwo 'At the mountains of madness' to arcydzieło!
Nie wdając się w zbędne polemiki: WARTO !
autor: Piotr Tkaczyński

ArtRock.pl - ocena: 8++ Arcydzieło :
If any single figure can be credited with the revival and reinvention of Jewish-American musical culture in the last decades of the 20th century and first decade of the 21st, it would be the mercurial John Zorn.*
Jeśli jakiejkolwiek jednej osobie można byłoby przypisać odrodzenie i ponowne odkrycie u schyłku XX i w pierwszej dekadzie XXI wieku żydowsko-amerykańskiej kultury muzycznej, to postacią tą byłby nieprzewidywalny John Zorn.
... Esencjonalna i diablo intensywna At the Mountains of Madness narodziła się w szale niczym nieskrępowanego, spontanicznego tworzenia. Składa się na nią muzyka nie tylko perfekcyjnie zagrana, ale takoż zarejestrowana, zmiksowana i wyprodukowana. W efekcie posłyszeć można każdy najcichszy nawet dźwięk i szmer, wzbudzony przez nad wyraz pomysłowych i nieprawdopodobnie zgranych muzyków. Właściwie niezwykle trudno oddać jest jako tako w słowie pisanym to, co działo się w trakcie żywiołowych koncertów Electric Masada w 2004 roku w Moskwie i Lublanie, bo to trochę tak, jakby – jako ateista bynajmniej porównaniem tym nie zabluźnię – próbować poprawnie wymówić zapisane w Biblii hebrajskiej niewymawialne Imię Boga, יהוה, czyli Tetragram(maton). Pewne jest, iż Zornowi oraz współpracującym z nim, niejednokrotnie kierowanym przezeń za pomocą gestów instrumentalistom, z polotem i inwencją udało się wymieszać avant-garde i free jazz z muzyką żydowską, czy nieco ściślej – klezmerską oraz blisko- i środkowowschodnią, noise i hardcore z punkiem i metalem, funk z psychodelią et cetera. Artyści, także dzięki ciągłej interakcji, istniejącemu pomiędzy nimi niemal instynktownemu porozumieniu, zachodzącemu wśród nich konsonansowi, stworzyli wielkie koncertowe dzieło, kakofoniczne i polifoniczne, pełne kontrastów i dysonansów, takie, o jakiego nagraniu gros innych muzyków może tylko pomarzyć. At the Mountains of Madness dobitnie poświadcza, że oto z chaosu zawsze wyłonić może się jakiś porządek, iż nawet w na pozór całkowitym szaleństwie może tkwić pewna metoda.
A że ta istotnie leży u podstaw wszelkich działań Johna Zorna oraz zawiera się w na wskroś improwizacyjnej grze Electric Masada, miałem okazję przekonać się już nieraz, ot choćby w Sali Kongresowej w Warszawie w 2009 roku, kiedy to w ramach Warsaw Summer Jazz Days zorganizowano wyborny „Zorn Fest”. Nie inaczej będzie za trzy dni, kiedy to w ramach tegoż festiwalu Mistrz ponownie zagości z gronem towarzyszących mu wybitnych osobistości muzycznych w Pałacu Kultury i Nauki, gdzie w trakcie długiego wieczoru z rozmaitymi powołanymi do istnienia przez siebie projektami, między innymi Electric Masada, będzie celebrował swoje 60. urodziny, po których, jak przed dekadą, trafi do adoratorów jego przepastnej twórczości kolejny bezlik znakomitych nagrań.

* George Robinson, John Zorn, [w:] Encyclopaedia Judaica (2nd ed.), Detroit - New York-San Francisco - New Haven, Conn. - Waterville, Maine – London 2007, t. 21, s. 671.
** Michael Goldberg, John Zorn, [w:] „BOMB. Interviews between artists, writers, architects, directors and musicians” 2002, nr 80
autor: Krzysztof Niweliński

Editor's info:
Electric Masada combines the raw power and manic speed of Naked City, the improvisational edge of Cobra and the spiritual lyricism of the Masada songbook. Their second release captures them at the end of a long European tour, at the very peak of their powers. Tight as a drum and as hot as a blow torch, these two incredible live performances will leave you breathless. Featuring a level of musical communication, excitement, versatility and complexity very few bands have been able to attain, this is Zorn at his very best. Astonishing group conductions, searing solos and crazed insanity from one of the most amazing bands Zorn has ever had.

muzycy:
Cyro Baptista - Percussion
Joey Baron - Drums
Trevor Dunn - Bass
Ikue Mori - Electronics
Marc Ribot - Guitar
Jamie Saft - Keyboards
Kenny Wollesen - Drums
John Zorn - Alto Sax

utwory:
Disc 1:
1. Lilin
2. Metal Tov
3. Karaim
4. Hath-Arob
5. Abidan
6. Idalah-Abal
7. Kedem
8. Yatzar

Disc 2:
1. Tekufah
2. Hath-Arob
3. Abidan
4. Metal Tov
5. Karaim
6. Idalah-Abal
7. Kedem

total time - 152:48
wydano: 2005-11
nagrano: 2004
more info: www.tzadik.com

TZ73522

Opis

Wydawca
Tzadik (USA)
Artysta
Electric Masada: Marc Ribot, John Zorn, Trevor Dunn, Kenny Wollesen, Joey Baron, Cyro Baptista, Ikue Mori, Jamie Saft
Nazwa
At The Mountains Of Madness [2CD]
Instrument
alto sax
Zawiera
2CD
Data premiery
2006-01-03
chat Komentarze (0)
Na razie nie dodano żadnej recenzji.