search

19 [Vinyl 1LP]

89,99 zł
Brutto
Ilość

 

Polityka prywatności

 

Zasady dostawy

 

Zasady reklamacji


opis:

emuzyka.pl
Zanim jeszcze wydała płytę '19' okrzyknięta została nadzieją Wielkiej Brytanii. Młodziutka Adele miała wiele szczęścia. Nie musiała bowiem przedzierać się przez branżowe gąszcze, drogę do sukcesu miała ułożoną i wypolerowaną przez Amy Winehouse.
Panie nie są zaprzyjaźnione, jednak bezapelacyjna królowa angielskich wokalistek odpowiedzialna jest za modę na białe dziewczyny śpiewające, jak czarne dziewczyny. Co dla Adele okazało się błogosławieństwem, ale i przekleństwem. Owszem, łatwiej jej było zaistnieć w świecie spragnionym 'zamszowo-aksamitnych' kobiet, musi jednak liczyć się z serią porównań. Chociażby dlatego, że skończyła tę samą szkołę wokalną, co Amy. Oczywiście, bez talentu i genialnego głosu 19-latka by przepadła, ale fakt, że musiała się starać nieco mniej, wyraźnie zarysował się na jej muzyce. Adele nie jest tak odważna czy bezkompromisowa jak jej owiana także niechlubną sławą koleżanka po fachu. Utwory, które proponuje są ładne, a nawet wspaniałe ('Chasing Pavements', 'Right as Rain'), jednak mocno zachowawcze. To w zasadzie stonowany pop ubrany ciepłe szaty soulu i R&B, sympatycznie ozdobiony melancholijnymi smykami, smutnym fortepianem czy chórem. Czasem pojawiają się psychodeliczne klawisze czy dzwoneczki 'pożyczone' z 'Unfinished Sympathy' Massive Attack. Takie smaczki stanowią niestety rzadkość. Piosenki cudownie brzmią w radiu, Adele genialnie łączy kruche i potężne dźwięki wydobywające się z jej gardła, a całości słucha się naprawdę miło. Jej muzyka nie wkrada się jednak pod skórę i na pewno nie poraża. Adele tak naprawdę brakuje dwóch rzeczy - palca bożego i palców Marka Ronsona. Nie ujmując bowiem geniuszu Winehouse, jej płyta 'Back To Black' w dużym stopniu pozostaje bezkonkurencyjna ze względu na produkcję. Każdy kto jednak oczekuje czegoś mniej niż trzęsienia ziemi, powinien sięgnąć po '19'.



ultramaryna
Angielskie samospełniające się proroctwo. Adele typowana na następczynię Amy Winehouse swoim debiutanckim krążkiem pokazuje, że potencjał i zachowawczość w jej muzyce idzie w parze.

Na początek podstawowa rzecz: Amy Winehouse jest tylko jedna. Ale dziennikarze, szczególnie brytyjscy, uwielbiają porównania. Tak więc Adele dostała się etykieta: kolejna Amy Winehouse. Na szczęście ci sami znawcy muzyki z Wysp wytypowali ją w 2007 roku na największą gwiazdę 2008. Pod koniec roku widać, że mieli rację. Płyta numer 1 w UK, nominacje do Grammy w najważniejszych kategoriach (nagranie roku, piosenka roku, najlepszy nowy artysta i najlepsza wokalistka pop). Debiut Adele jest z jednej strony dziełem udanym jak na młody wiek Angielki, z drugiej niestety odebrana jest mu świeżość przez lekkie niezdecydowanie stylistyczne i małą zadziorność jak na 20-latkę.

Piosenki na '19" są stonowane, pastelowe, urocze i zbyt do siebie podobne. Tak, jakby producenci tego albumu postawili sobie za ambicję, by Adele nagrała utwory ciepłe, ale nie gorące. Artystka o tak czarującym głosie o soulowo-jazzowych konotacjach z charakterystyczną chrypką gubi się lekko pomiędzy kolejnymi tak samo zaaranżowanymi smykami czy stonowanej, użytej na miarę potrzeb rynku balladzie ('Daydreams", 'First Love"). Dobrze, że przynajmniej nie udaje czarnoskórej divy. Atut Adele to naturalność nie skażona jeszcze wyrachowaniem, ale też naiwność tekstowa i brak muzycznego obycia bez wyrafinowania. Słychać w jej kompozycjach echa starego soulu, delikatność akustycznego folku, ambitny pop, ale brakuje jednak osobowości, która by spięła wszystko w autorskie brzmienie. Tak więc zamiast wybitnej płyty dostajemy krążek z fajnymi piosenkami (szczególnie dobrze jej wychodzą szybsze numery, takie jak 'Tired", 'Right As Rain"). Dla wszystkich zwolenników solidnego popu - pozycja obowiązkowa, dla bardziej poszukujących słuchaczy - troszkę zbyt mdłe.
autor Adrian Chorębała
XLLP3131

Opis

Wydawca
XL Recordings (UK)
Artysta
Adele
Nazwa
19 [Vinyl 1LP]
Instrument
vocals
Zawiera
Vinyl 1LP
chat Komentarze (0)
Na razie nie dodano żadnej recenzji.