search

This Is The Genuine Quotadelic Record

22,99 zł
Brutto
Ilość

 

Polityka prywatności

 

Zasady dostawy

 

Zasady reklamacji


opis:


Opis wydawcy:
No tak, to się kiedyś musiało stać.
Wojt3k już parę razy w swojej karierze odgrażał się, że właśnie teraz nagrał magnum opus i może tą karierę kończyć. Ale sam widzi, że nie miał racji. I nawet jeśli teraz się okaże, że znowu był w błędzie, to jednak nagrał płytę, którą będzie mu ciężko przeskoczyć. Taką jaką zawsze chciał zrobić, od dziecka. Pełną wszystkiego, rozbuchaną i maksymalistyczną, światową, niepokorną, naładowaną muzyką, rytmem, melodią, tekstem, słowem, siłą. Piękną, desperacką, smutną i wesołą. Dramatyczną. Żywą, ale nie bojącą się słowa śmierć. Jasną i mroczną. Skończoną. Globalną, światową, kosmiczną. Demokratyczną i autokratyczną.
Ta płyta jest bardzo taneczna i bardzo emocjonalna. Nadintelektualna i pełna kodów, ale też lekka i BARDZO przyjemna. Style mieszane bardziej w rollercoasterze niż w kalejdoskopie. Tempo zmian, zwroty akcji, nieoczekiwane morały i wybuchowe puenty. Harmonia i wdzięk. MIMO WSZYSTKO.
Jak to się stało na stare, no w każdym bądź razie niemłode już wojtkowe lata?
On sam nie wie. Siadł i zrobił. Siedzenie zajęło parę ładnych miesięcy, pupa boli do dziś, ale efekt był wart tego. Bez jednego zdania.

Życie przez ten czas szargało Wojciecha, wycierało nim swoje brudy jak szmatą, musiał walczyć o najprostsze sprawy, upadł i spopiela się. Ale nie jak jakiś mityczny Feniks. Jak zwykły człowiek, ale który wie, że coś jeszcze trzeba zrobić, zanim się powie finalnie 'dziękuję bardzo, miło było was poznać'.
Jeśli można nagrać prawdziwą płytę o prawdziwym życiu - OTO ONA.
Płaczcie, rżyjcie ze śmiechu, tarzajcie się w swoim pocie, oddychajcie, parujcie i parzcie się, drapcie się w głowę. Wszyscy jesteśmy małpami. I to nam powinno wystarczyć.
Szaman i Superman, McGyver i Sherlock Holmes, dyrygent i architekt. Szaleniec i eremita, onanista i organista. Pedałowaty heteryk, polityczny heretyk, antyreligijny quasiministrant. Głupiec i mędrzec. Siły i słabości. Fizyka i metafizyka, meta i fikanie na trawie. Normalna małpa.

Wojciech, bo teraz woli tak się zwać, zaprosił na płytę BARDZO wielu gości z całego świata (z kontynentów brak tylko Antarktydy). Każdy z nich wniósł coś niebywałego i nietuzinkowego od siebie - Siebie. Nawet jeśli użyczył tylko jednego słowa, to zawsze to było słowo ważne i wypowiedziane niebylejak. Niektórzy dali całe długie specjalnie skomponowane wokalne lub instrumentalne partie, przepiękne i wstrząsające. Na tej płycie jest tylko poważna i serdeczna muzyka.

I AM SO ALIVE - utwór o tym, że się jest żywym. muzycznie country/hillbilly/grass zmieszane ze space- elektromantic.
I WILL FOLLOW - utwór o tym, jak ciężko jest być samotnym, i że przez to ma się beznadziejne acz pełne nadzieji myśli. muzycznie zmieszane wszystko, wszystko zmieszane z pustką i przestrzenią. na koniec prosta partia forepianu.
ANIMULAE - utwór o tym, że mamy jeszcze dużo czasu, dlatego mamy już mało czasu. I że nawet Jezus w Nowym Jorku już sobie z tym nie radzi. Że szczęście istnieje tylko przez łzy. muzycznie - gospel, raga, soul, metal, konkret, noise, oklaski i tykanie zegara. gościnnie śpiewa USONIA (z NYC) ze swoim gospelowym chórem i URKUMA (z Italii) po łacinie wypowiada się o trudach i pięknym celu.
IT'S NOT CRIME - utwór o tym, że bycie samolubnym nie jest grzechem. Czasem to jedyny sposób na przetrwanie powszedniego voodoo. muzycznie czarne disko i różowy elektropop. AHA, oczywiście wszystkie podawane w tym tekście określenia stylistyk NIE SĄ PRAWDĄ. Zdarza się.
BUBUNE - utwór o tym, że energia jest podstawą każdego istnienia, największego i najmniejszego. Śpiewany w jednym z najbardziej energetycznych języków świata - mołriańskim. muzycznie - islam, hardcore, flamenco, techno, afryka, Bach i Beethoven, anty-jazz i inne anarchie. gościnnie na gitarze klasycznej ASI MINA, a trochę soczystego techna daje 8ROLEK.
LOVESEXY ORQUESTA PT 1 OR 2 - utwór o tym, że miłość jest piękna i straszna. muzycznie - o tym, że miłość jest piękna i straszna. gościnnie - no tutaj pełna orgia - około 30 osób z całego świata, które dały swoje wokalne kontrybucje o miłości i seksie, raz krótko i raz długo, jak to w miłości i seksie. do tego BARTOSZ WEBER (Baaba) zagrał gitarowe funk-solo. Nie muszę dodawać, że wszystkie części LVSX ORQ są w pewnym sensie dedykowane Prince'owi.
AGE17 (AGE37) - utwór o tym, że życie szybko mija. Czarny włos i biały włos, i nic pomiędzy. muzycznie - motown i anty-motown, mechanika i organika.
SPRING [TECH (ANTI-DOG LEAGUE)] - utwór o tym, jak psy mogą zniszczyć życie a jak wiosna może je uratować. I chyba nigdy na odwrót. Przynajmniej nie dla Wojciecha. Pies może być andaluzyjski albo taki zza płota. muzycznie - anty-klub i pro-orkiestra. Superwesoło, pod spodem dzieje się czysta tragedia - Makbet, Kojak, Borewicz, Allen, Kupiec wenecki i Cyrulik sewilski. Fellini i Herzog. Stokrotki i Paprocie. I Mchy. Żadnego szarika ani cywila, nawet reksia.
!OÍGAME COMPAY! (Słuchaj Przyjacielu!) - utwór o rewolucji, czymkolwiek ona nie jest i nie może być. Śpiewany po hiszpańsko-kubańsko-kolumbijsku. muzycznie - czyste latino, od tracydyjnego po nietradycyjne, od miękko-dziadkowatego po żylet-punkowe. gościnnie - PSYCHOCUKIER daje maksymalnego gitarowego maczo-czadu. Chodzą słuchy, że to najbardziej przebojowy kawałek na i tak już przebojowej płycie tej. Liczymy na zdobycie chociażby Meksyku.
FOLIO - największa desperacja, największy ogrom, największe szczęście i największa rozpacz. muzycznie - Ennio Anarchicone In The PL/EVERYWHERE Sonic Beatles Youth Waits Szostakowicz Attack. Będziesz płakać i zaciskać pięści, skakać pod niebo z radości. gościnnie Bartek Magneto (Starzy Singers, podobno przed emigracją także Mitch & Mitch czy jakoś tak tam) na gitarze jak piorun i grom, jak jasne niebo, które zwiastuje Apokalipsę.
ZMIANA KOSTIUMU (BOOOK) - czytaj książki będziesz wielki. nie pij mleka. daj se spokój. rozbieraj się. ręce do góry.
AMOR SENSUAL (BY TOMATES ASESINOS) - utwór przerywnik i część środkowa trylogii LVSX. Żeby ciągle nie walić w głowę, serce, nerki i wątrobę. W całości nagrany przez nowych komplejnerowych przyjaciół z Argentyny - Krwiożercze Pomidory, TC tylko z lekka produkował co było trzeba już w PL.
RIA! (MYSPACE-ROCK) - utwór o dobrodziejstwach i przekleństwach internetowego życia, którego najbardziej rozbuchanym przejawem jest prawdopodobnie Myspace. Czy to też mój kosmos? muzycznie - jeden z największych czadów albumu. kosmiczny ROCKROCKROCK bez opierdalania. gościnnie - sam FELIX KUBIN eksploduje swojego leciwego korga. Cyrk, akrobacja, woltyżerka, wirtuozeria, kawaleria. Inny stan świadomości. Czerwone rumaki na Marsie. Pluton na Wenusie.
LOVESEXY ORQUESTA PT 2 OR 1 - no tak, jedziemy dalej, druga połowa świata tutaj. czas na kolejny orgiastyczny numerek w przemoczonym prześcieradle. 'we make love with only words'. gościnnie - bity zrobione przez geniusza CO. Prince gdy usłyszy, będzie zazdrościć, bo ostatnio coś tak dobrego nagrał 20 lat temu. Choć go kocham.
GUGLA - utwór o życiu skaczącym jak zepsute CD. I o strachach i nadziejach wylatujących z książek (lub czasopisma). O polityce nieświadomej. O mroku i jasności. O samotności i niemożności. O niebogactwie i niebiedzie. O pieprzonym status quo. O tym, że nie wiadomo co dalej będzie. Utwór dedykowany pamięci Kurta Vonneguta Juniora.
NO RUSH NO HUNGER - symfonia nadzieji. Na koniec odgłos skrzypiących drzwi. Czego to może być symbol - czas pokaże. Czas i tak nas przeskoczy i zgniecie.

Żyj, żyj, nic innego ci nie zostało.
MIK50

Opis

Wydawca
MikMusik (PL)
Artysta
The Complainer & The Complainers
Nazwa
This Is The Genuine Quotadelic Record
Zawiera
CD
chat Komentarze (0)
Na razie nie dodano żadnej recenzji.