search

TEST and Roy Campbell

61,99 zł
Brutto
Ilość

 

Polityka prywatności

 

Zasady dostawy

 

Zasady reklamacji

Avant Jazz / Free Improvisation / Avant-Garde
premiera polska:
2020-10-26
kontynent: Ameryka Północna
kraj: USA
opakowanie: digipackowe etui
opis:

multikulti.com * * * * *:
To z pewnością jedno z najważniejszych wydawnictw płytowych ostatnich lat!

Opublikowana właśnie przez nowojorską oficynę 577 Records płyta TEST and Roy Campbell, to brakujący element w historii awangardowego jazzu. Dlaczego brakujący?, ano dlatego, że niewielu zna nazwę TEST (nie mylić z polską grupą bigbitową o tej samej nazwie).
Choć fani kreatywnego jazzu i tak są w lepszej sytuacji niż wiele innych nacji, a to dzięki nieocenionej działalności piśmienniczej Andrzeja Nowaka i jego Trybuny Muzyki Spontanicznej. Tam można znaleźć kompendium wiedzy na temat tej grupy i jego mitycznego lidera - Toma Bruno (1932-2012), kanadyjski drummera, który jako nastolatek wyemigrował do Stanów Zjednoczonych i wylądował w Nowym Jorku w 1972 roku.
Oddajmy na chwilę głos Andrzejowi "Tom Bruno, perkusista wyposażony jedynie w 16-calowy boczny tom, skromny bęben, hi-hat i talerz, co dzień wychodził na ulice i podziemia Nowego Jorku, by grać solowe koncerty dla ludzi, a precyzyjnym będąc - do ludzi.
W pewnym momencie, do grania w miejscach publicznych, Tom zaprosił swoich nieco młodszych i równie jak on, zakręconych muzyków, którzy nie bardzo mieli inny pomysł na spędzanie czasu w wielkim mieście. Prawdopodobnie już pod koniec lat 80. do perkusisty dołączyli doskonale nam dzisiaj znani, tym bardziej cenieni, saksofoniści – Sabir Mateen (ur. 1951) i Daniel Carter (ur.1945). Kontrabasiści w następnych latach na tyle często zmieniali się, że ich nazwiska z dzisiejszego punktu widzenia nie są istotne. Jednakże w połowie kolejnej dekady do trupy ulicznych grajków dołączył Matthew Heyner (ur. 1972), dziś także istotne nazwisko na scenie freejazzowej NY. Być może młodziak tchnął w znacznie starszych kolegów nieco ognia, być może zwrócił uwagę, że ich wspaniałą muzykę, które ginęła w hałasie metra czy topiła się w smogu ulicy, warto rejestrować i wydawać na płytach. Trasy koncertowe, czy wizyty w studiu nagraniowym, był tak okazjonalne i rzadkie, że gdyby nie ich fonograficzna dokumentacja, muzycy mogliby dziś powiedzieć, że w ogóle nie miały miejsca...”

Dzięki kolektywnej pracy Matta Mottela-nowojorskiego artysty, który 16 kwietnia 1999 roku materiał zarejestrował, Weasela Waltera-awangardowego gitarzysty znanego ze współpracy z Jimem O'Rourke, Peterem Evansem, Mary Halvorson, czy Glennem Branca i członków TEST - Sabira Mateena i Daniela Cartera, możemy delektować się piorunującą dawką soczystego free, tworzonego w poczuciu absolutnej swobody. Każdy z muzyków konstruuje jakby swoją opowieść, swoją historię, które składają się na to artystyczne "wspólnictwo" piątki arcymistrzów gatunku.
Materiał powstał w czwartym roku działalności kwartetu TEST. W kwietniu 1999 roku, to rejestracja koncertu, jaki odbył się w klubie Hinthouse, w nowojorskim Harlemie. Do podstawowego składu dołączył urodzony w 1952 roku w Los Angeles Roy Campbell, przez niektórych nazywany "Monster Trumpet Player". Jego biogram bogaty jest w spektakularne koincydencje z międzygatunkowymi artystami jak Muntu Jemeela Moondoca, liczne zespoły Williama Parkera i Matthew Shippa, Tentet Brötzmanna, Spiritual Unity Marca Ribota. Yo La Tengo, Spring Heel Jack i Mike Ladd. Prowadził swoje zespoły Nu Band, Pyramid Trio i Other Dimensions In Music.

Z górą 47 minut free jazzowych akcjonistów zapiera dech w piersiach. Na otwarcie zbiorowa improwizacja piątki muzyków, wejście w pełnym sztosie, bez rozgrzewki. Za chwilę trąbka Campbell przewodzi stadu, dwójka pozostałych dmuchaczy odpoczywa, Campbell ze wsparciem perkusji Bruno i basu Heynera buduje przejmujące solo. Po kilku minutach pojawia się krótkie solo na saksofonie tenorowym i dołączają wszyscy muzycy, wysokooktanowe obroty pełnego kwintetu z ognistą kulminacją gdzieś około 15 minuty nagrania. Surowe i ekstremalne brzmienie zespołu jest pochodną niebywałej intensywności wzajemnej improwizacji. Tak się dzieje do końca tego porywającego koncertu. Carter gra na saksofonach altowym i tenorowym, trąbce i flecie, Mateen gra na tenorze, klarnecie i flecie. Trzeci dęciak w składzie to jeszcze szersze (trudno to sobie wyobrazić znając nagrania kwartetowe) poszukiwania harmoniczne zespołu.

"TEST and Roy Campbell" to doświadczanie muzyki pojmowanej, jako dziedziny duchowej, tworzonej przez wyznawców i wieloletnich praktyków bezprzymiotnikowej wolności!
autor: Krzysztof Szamot
Copyright © 1996-2020 Multikulti Project. All rights reserved

Trybuna Muzyki Spontanicznej
Nowojorski Harlem, miejsce zwane Hint House, 16 kwietnia 1999 roku, a na scenie piątka muzyków - Tom Bruno (perkusja), Sabir Mateen (saksofon altowy i tenorowy, flet i klarnet), Daniel Carter (saksofon altowy i tenorowy, flet i trąbka), Matthew Heyner (kontrabas) oraz Roy Campbell (trąbka). Pierwszych czterech od jakiegoś już czasu koncertuje pod nazwą własną Test *), ten piąty został doproszony na okoliczność tego właśnie wydarzenia. Panowie przykują uwagę publiczności przez 47 minut i 8 sekund.

Do rytualnego boju wzywają instrumenty dęte (trąbka i dwa alty), które wydają się z siebie kompulsywny, dalece kolektywny okrzyk. Struny kontrabasu gotowe są do walki, a perkusja już na starcie wydaje się być gotowa na każde szaleństwo narracyjne. Kwintet rusza ze swadą do kreślenia dziarskiego, miejskiego bluesa! Subdoskonała jakość koncertu (dźwięk zbierany jednym mikrofonem o dość niskiej selektywności dźwięku) nie pozwala nam skupiać się na niuansach brzmieniowych, ale i tak dość szybko jesteśmy w stanie dostrzec świetną robotę Heynera na samym dnie tej opowieści.

Pierwszym, który rusza w samotny bój jest koncertowy gość, czyli Campbell. Od razu stawia wszystkim bardzo wysokie wymagania! Sekcja pracuje post-swingowo (a jakże!), a już po kilkudziesięciu sekundach dwa dziarskie kocury na altach zaczynają pięknie komentować wyczyny trębacza. Cudowny chaos kreatywnego free jazzu staje się już udziałem wszystkich. Czas na brawa publiczności za ten odcinek spektaklu następuje tuż przed upływem 7 minuty. Chwilę potem do boju rusza saksofon (raczej Carter). Nie eskaluje emocji, bystrze płynie nad barkach precyzyjnej sekcji rytmu. Po następnych trzech minutach kwintet staje w ogniu pierwszej wymiany wyłącznie udanych komentarzy. Trzy dęciaki stoją na baczność i krzyczą, sekcja – posadowiona o stopień niżej - kreśli śpiewne pętle i daje do wiwatu całą mocą zakładu (Heynerowi zdaje się być wyjątkowo blisko do estetyki Williama Parkera, Bruno naładowany jest całą masą pozytywnej energii!). Nim kwintet podejmie kolektywną decyzją o pierwszej próbie tłumienia dynamiki, czeka nas jeszcze kolejne solowe expo ze strony saksofonu (tu zapewne Mateen).

Po zakończeniu drugiej dziesiątki minut koncertu trójgłowy, dęty potwór zaczyna łagodnie śpiewać (Campbell w roli naczelnego chórzysty). Sekcja rytmu raz zwalnia, raz przyspiesza, ale to małe, dramaturgiczne rozdroże zdaje się dodawać urody całej ekspozycji. Tym, który ostatecznie naciska na hamulec jest kontrabasista. W połowie 24 minuty dwa dęciaki jęczą, a trzeci (alt?) śpiewa hymny pochwalne. Perkusista chce powoli dorzucać do ognia, ale napotyka na opór reszty. Tym, który szczególnie łagodzi obyczaje na scenie wydaje się być Campbell.

Tymczasem po wybiciu 28 minuty następuje faktyczne uspokojenie narracji. Kontrabas na moment nawet milknie, trzy dęciaki kwilą delikatnie na boku, a drummer korzysta jedynie z talerzy. Heyner powraca ze smykiem w ręku i jeszcze dobitniej podkreśla chamberlike moment of this life! W połowie 34 minuty muzycy zaczynają nieśmiało wybudzać się z nostalgicznego letargu. Wszyscy robią to kolektywnie, bez jakiejkolwiek jednak napinki czy indywidualnych ponagleń. Nie brakuje przecinków, średników, a nawet kropek. Free jazzowy flow leje się wyjątkowo spokojnym i jakże szerokim korytem. Tymczasem opowieść zaczyna nabierać dynamiki, a dzieje się to głównie mocą decyzji sekcji rytmu. Gdy wszyscy muzycy wejdą już na odpowiedni poziom dynamiki, czeka nas kilka chwil dyktatury trąbki. Reszta snuje komentarze, ale wszystko dzieje się już w niezłym tempie. Wraz z wybiciem 42 minuty koncertu kwintet Testemony płonie już prawdziwie żywym ogniem emocji. Na ostatniej prostej zdaje się, że słyszymy saksofon tenorowy, którego sekcja rytmu ciągnie ku niebu bez słowa sprzeciwu. Pozostałe instrumenty komentują ów wyczyn słowami prozy egzystencjalnej, pełnej didaskaliów. W 45 minucie, choć ogień wciąż płonie, muzycy zaczynają powoli rozglądać się za pomysłem na dobre zakończenie tej opowieści. Konsensus zostaje osiągnięty w połowie 47 minuty. Flow gaśnie, oklaski mogą zapanować na sceną klubową.
autor: Andrzej Nowak
Editor's info:
577 Records is proud to present the new album TEST and Roy Campbell, a live recording from April 16, 1999. This is the only known performance of Roy Campbell joining TEST: a collective band of Tom Bruno, Sabir Mateen, Daniel Carter, and Matt Heyner.

Following are edited notes from New York City musician Matt Mottel, who recorded the event:

“This performance was a benefit gig to repair the No Neck Blues Band’s van. John Fahey, Lee Ranaldo, and No Neck Blues Band joined the stacked lineup at No Neck Blues Band’s loft The Hint House and raised the ‘bread’ to fix the van. Spirits were lit with a listening and enthusiastic audience. The cathartic energy rising.

TEST occupied the public space of New York City. TEST’s typical audience was a passerby on a subway platform, a curious security guard on a smoke break in midtown, or the most ‘in the know’ subset of gig-goers. TEST, distinctly honed their working band approach, by actively gigging multiple times a week across the NYC subway map. When they performed at a ‘booked venue’, the listener witnessed the bullseye acumen of a working band. This ethos of the band choosing to ‘play anywhere/all the time’, separated TEST from other groups.

Roy, one of the hardest working musicians on the scene, had a bear hug that would ensconce its recipient with camaraderie and love. Roy lived at the north end of the Bronx, but nightly, was downtown, uptown, or somewhere in the middle playing weekly at venues such as Lenox Lounge, The Pink Pony, Brecht Forum, Tonic, Knitting Factory and CBGB’s Gallery.

Roy and TEST were ungrounded. They broke the glass ceiling on every hit, enriching the creative music community with manifest forward motion. On this album, we hear what the spirit of ‘the music’ is, was, and forever will be.”

DownBeat
Multi-instrumentalist Daniel Carter and TEST slot into a space where gut-bucket improv and jazz meet, a place that, despite its remove, worked to invigorate rock-related acts interested in exploring something beyond what most expect from guitar, bass and drums.

It’s in part because of that alcove of sound, that Carter found himself performing with the quartet and trumpeter Roy Campbell at Hint House on April 16, 1999. The New York loft—rented by the rotating cast of the noisenik, rock-adjacent No Neck Blues Band (its bassist doubling in TEST’s lineup)—served as a clubhouse and laboratory where alchemy must have been achieved at least a few times at countless shows. And on TEST And Roy Campbell, the exploratory spirit of that time and place plays out during a single 47-minute live track.

So many things were different then: It was pre-9/11, musicians could hock albums and get over (to an extent) and a label system that ostensibly would collapse a few years later still was able to serve admittedly small segments of the listening population. That TEST issued work through AUM Fidelity, as well as Thurston Moore’s Ecstatic Peace! imprint speaks to a landscape that truly seems foreign at this point.

The band hedges toward the chatty side for free-music, Carter (on reeds, trumpet and flute), Campbell and reedist Sabir Mateen don’t lavish listeners with longtones or meditative waves of sound. This is work of a collective accelerated heartbeat, the frontline uncorking diabolic screeds—frequently simultaneously, overlapping in pungent wailing. But there’s a beautiful democracy to it, all involved sensing just the right moment to give a compatriot more space and time, when to step back and listen.

The sonics of the recording itself might not be on par with the performance here, but if this album’s meant to render in-the-moment creativity in corporeal form, it’s done its duty and enriched recorded history.
By Dave Cantor

freeformfreejazz.org * * * * *
O free jazz teve na década de 1990 um período de muito intensa atividade criativa. Alguns dos nomes centrais dessa música surgiram ou conseguiram exatamente naquela década se estabelecer, como William Parker, David S. Ware, Joe Morris, Matthew Shipp e Ken Vandermark. Esse também foi o período em que apareceu um dos nomes mais cultuados do free da época: o quarteto TEST.

O TEST foi um grupo fortemente ligado ao underground. E nao apenas pela história de seu surgimento. Durante os anos em que durou, fez essencialmente apresentaçoes em locais pequenos, estaçoes de metrô e nas ruas, sempre nos Estados Unidos, sendo que a maioria de seus (poucos) registros foi captada ao vivo. Essa história ganha agora um epílogo com a ediçao de TEST and Roy Campbell, registro inédito que traz uma apresentaçao que aconteceu em abril de 1999.

Formado pelo baterista Tom Bruno, os saxofonistas Daniel Carter e Sabir Mateen e o baixista Matthew Heyner, o TEST começou a se apresentar lá para 95. E nao tardou a se destacar na cena, com seu free jazz marcado por longas improvisaçoes coletivas, que iam do mais enérgico a possibilidades contemplativas, normalmente desenvolvendo suas ideias por meio de longas peças. O TEST esteve em atividade até o começo dos anos 2000, mas sua história está intrinsecamente ligada a década de 1990. Nao a toa, todos seus álbuns editados sao de registros feitos nos anos 90: Ahead! (98, Eremite/Father Yod), Test (99, AUM Fidelity), Test (99, Ecstatic Peace), Live (2000, Eremite) e Always Coming From The Love Side (2016, Eremite) – este último, captado originalmente em novembro de 99. Por sorte nossa, o TEST acabou demarcando seu espaço e deixando esses preciosos testemunhos (quantos com trajetória parecida nao se perderam no tempo e no espaço?).

A história do TEST nao existiria sem Tom Bruno (1932-2012). Baterista canadense de nascimento, que imigrou para os Estados Unidos na adolescencia, desembarcou em Nova York em 1972, atraído pela cena free que borbulhava na cidade. Por lá criaria, em consonância com o espírito da época, o “New York City Artists’ Collective” (N.Y.C.A.C.), coletivo que tinha a missao de agitar encontros e concertos, viabilizar gravaçoes e dar suporte para jovens interessados em se aproximarem da free music. Por meio do N.Y.C.A.C. Records, gestada em paralelo, Bruno editou seu primeiro trabalho, "The Sounds of LIfe", em 76. Mas os duros anos 80, era Regan, que apertaram ainda mais a situaçao dos músicos free, fizeram com que o projeto de Bruno se dissolvesse, cada vez mais encontrando dificuldades para desenvolver sua música e por meio dela sobreviver, o baterista viu uma oportunidade em meados da década de 1980 em um programa da prefeitura de NY, o “Music Under New York”, que selecionava artistas que tinham interesse em se apresentar nas estaçoes do metrô. Uma vez aceito, o baterista fez das plataformas do metrô seu mais importante e regular palco até os anos 90.
Curiosamente, seria no subsolo que o instrumentista encontraria o rumo para seu renascimento. Foi por lá, nas estaçoes de metrô, que travou amizade com dois saxofonistas que se tornaram grandes parceiros e com quem montaria o TEST: Daniel Carter e Sabir Mateen. Os dois saxofonistas, veteranos que tocavam desde os anos 70 como Bruno, também enfrentavam dificuldades para desenvolver sua arte a época, tendo nas plataformas do metrô e nas ruas uma forma de fazer algum dinheiro. Mateen, nascido na Filadélfia, fez parte da Pan-Afrikan People Arkestra, de Horace Tapscott, no fim dos anos 70. Mas desde que chegou a Nova York, em meados dos anos 80, as coisas nao estavam fáceis:

“When I came to the city, I had nowhere to live, so basically, my first night in New York, I slept on the ground, right by the Port Authority. Then I eased my way and I was sleeping in, I was basically homeless for a long time. It was difficult to find work because when I came to New York, I was in my, maybe, close to late thirties, so it was difficult to find work here and there. I came to New York, I worked with a world music, reggae band. I was doing things here and there. But I was playing on the street, which I started in LA. I played the street for eight years in Philly, so I had that going and basically my survival was playing on the street. Before I actually started working steadily, basically, I didn't really start working steady until 93 or 94”, contou Mateen ao jornalista Fred Jung.

As gigs no metrô, onde se encontravam com regularidade, deram a Bruno e Mateen a ideia de fazer um registro. Em 28 de fevereiro de 1995, foram a Grand Central Station e levaram microfone e um gravador DAT. Eram 12h48. Os 45 minutos de improvisaçao livre que se seguiram acabariam virando um disco, “Getting Away With Murder”, editado pelo selo Eremite em 98. Antes dessa marcante experiencia, Bruno e Carter, que também tocava pelas estaçoes, planejaram montar um grupo. Antes de sua formaçao definitiva, lá para 93, Bruno, Carter e o baixista Dan O'Brian criaram o que seria o embriao do TEST. Levou um tempo para Mateen se juntar a eles, em quarteto, e alguns baixistas passaram rapidamente pelo grupo (Poki Hudgins, Artie Simmons, Dave Colding) antes de o posto ser assumido definitivamente pelo entao jovem Matthew Heyner, um aluno de William Parker com seus vinte e poucos anos. Com ele, o quarteto estava pronto. É difícil imaginar o que teria sido a carreira desses artistas se o TEST nao tivesse sido formado e alcançado a repercussao que teve. Em 1995, quando o projeto está estruturado e pronto para acontecer, Bruno já tinha adentrado os 60 anos de idade, Carter estava com 50 anos, e Mateen, com 44 anos. Nao que eles tenham ganhado “fama e dinheiro” com o TEST, mas o grupo, com sua aura de mito underground, foi fundamental para (re)colocar seus nomes no mapa da free music. Nos anos 2000, especialmente Carter e Mateen, se envolveram com uma série de projetos e parcerias, gravando dezenas de álbuns. O TEST se reuniu esporadicamente nos anos 2000, sendo a última vez em 2012, poucos meses antes de Bruno, que sofria de Mal de Parkinson, falecer.

Os registros que existem do TEST permitem ouvirmos o grupo em açao em um período nao muito longo, que vai de 96 a 99. Do ano de 1999, quando fizeram sua última mais extensa turne pelos Estados Unidos, há o registro editado em “Always Coming From The Love Side”, feito no Velvet Lounge, Chicago, no dia 13 de novembro, e agora este TEST and Roy Campbell, que traz a apresentaçao de 16 de abril de 99 que aconteceu no The Hinthouse, no Harlem (NYC). Este novo registro aconteceu em meio a um evento beneficente organizado por Lee Ranaldo e John Fahey para arrecadar recursos para arrumar a van quebrada da banda No-Neck Blues. O TEST encerrou a noite e recebeu um convidado especial: o trompetista Roy Campbell Jr (1952-2014). Amigo especialmente de Carter, com quem manteve o grupo Other Dimensions In Music, Campbell adicionou nova configuraçao ao grupo, que sempre tocou (ao menos é o que mostram os registros que temos) apenas em quarteto.

"Roy and Test were ungrounded. They broke the glass ceiling on every hit, enriching the creative music community with manifest forward motion. On this album, we hear what the spirit of ‘the music’ is, was, and forever will be”, diz no release Matt Mottell, que gravou os shows daquela noite.

O novo álbum é formado apenas por uma extensa peça de 47 minutos. A música começa com todo o quinteto em açao, improvisaçao coletiva direta, que nao dá tempo nem de os ouvidos esquentarem, chega com tudo. Campbell logo está no centro, lá pelos dois minutos já adentra um solo acompanhado apenas por bateria e baixo. Após alguns minutos, vem um breve solo de sax tenor e adentramos um campo de alta energia, com o quinteto todo em açao novamente, que tem seu pico lá pelos 15 minutos da faixa. As faíscas baixam entre os 28 e 35 minutos, com clarinete, flauta e trompete quase sussurrando, em um intermezzo para os novamente explosivos 10 minutos finais. As grandes variaçoes que a música do TEST oferece tem no fato de Carter e Mateen serem multi-instrumentistas um ponto importante. As variantes atmosferas apresentadas enquanto a peça se desenvolve vao mudando com a alternância dos instrumentos: Carter toca saxes alto e tenor, trompete e flauta, Mateen toca também alto e tenor, clarinete e flauta. Com a adiçao de Campell neste registro, a música consegue ser ainda mais aberta e com exploraçoes harmônicas mais amplas, em um resultado de alta potencia e inventividade múltipla. Poder ouvir algo ainda inédito do TEST é poder provar, com prazer renovado, um pouco do que de melhor o free jazz apresentou na década de 1990.
by Fabricio Vieira

muzycy:
Roy Campbell - Trumpet
Daniel Carter: Alto & Tenor Sax, Trumpet, Flute
Sabir Mateen - Alto & Tenor Sax, Flute, Clarinet
Matthew Heyner - Bass
Tom Bruno - Drums

utwory:
1. TEST and Roy Campbell 47:08

wydano: September 2020
nagrano: Recorded in New York City

more info: www.577records.com
5819CD

Opis

Wydawca
577 Records (USA)
Artysta
TEST and Roy Campbell
Nazwa
TEST and Roy Campbell
Instrument
drums
Zawiera
CD
chat Komentarze (0)
Na razie nie dodano żadnej recenzji.