search

Chrome Hill: This is Chrome Hill

69,99 zł
Brutto

multikulti.com - ocena * * * * 1/2

Norweski kwartet Chrome Hill konsekwentnie żegluje w poprzek gatunkowych podziałów. Czegoż tu nie ma, od post-punka po free improv, od miękkiej psychodelii po kraut rocka, od indie rocka po dronową Americanę. Wszystko podane z namysłem i precyzją. Muzykom nie chodzi o epatowanie gatunkowym potencjałem, ich muzyką rządzi minimalistyczny umiar...

... Członkowie Chrome Hill doskonale wiedzą, że wysilona "nowoczesność" staje się nowym akademizmem, nie wpadają zatem w tę pułapkę, zastawioną przez kulturę masową, której służą media i festiwalowy biznes. Nie uciekają od tego, co zakorzenione w formie i tradycji, dlatego właśnie wątki zaczerpnięte choćby z diabelskiego folku rodem z Appalachów brzmią tutaj przekonująco...

Ilość

 

Polityka prywatności

 

Zasady dostawy

 

Zasady reklamacji

Avant Jazz / Free Improvisation / Avant-Garde
premiera polska:
2021-06-01
opakowanie: kartonowe etui
opis:

multikulti.com - ocena * * * * 1/2:
Norweski kwartet Chrome Hill konsekwentnie żegluje w poprzek gatunkowych podziałów. Czegoż tu nie ma, od post-punka po free improv, od miękkiej psychodelii po kraut rocka, od indie rocka po dronową Americanę. Wszystko podane z namysłem i precyzją. Muzykom nie chodzi o epatowanie gatunkowym potencjałem, ich muzyką rządzi minimalistyczny umiar. Zaskoczeni?, ja po pierwszej lekturze płyty zdecydowanie byłem.

Czwarta płyta kwartetu rozpoczyna się dość filigranowym dronem "Clockwork", prowadzonym przez barytonową gitarę elektryczną i punktowy werbel. Free-rockowa americana wodzi za nos jazzową wrażliwość słuchacza. Muzycy jak jeden organizm, jedno płuco, ezoteryczna ballada noir.
W "Limbo" wprowadza nas rozbujany puls basu, przejmujący, pijany saksofon. To jakby wpuścić trochę światła i polirytmii do muzyki amerykańskiej Morphine. Ponownie Asbjorn Lerheim na barytonowej gitarze stawia mocne stemple.
Trzeci "Ascend" to ponadgatunkowa rajdówka, panowie ciążą ku surowej, indie rockowej formule, co rusz rozglądając się na boki i łapiąc w żagle to szczyptę drapieżnego post-punka, to kęs gęstego krautrocka.
Zadumana indie-folkowa ballada "Interlude" mogłaby być wstępem do "Clockwork", zagrana na jednym, pastoralnym oddechu.
Dalej, w "10-4" pozostajemy w klimacie mrocznej, halucynacyjnej formy, która z czasem nabiera psychodelicznych rumieńców. Przesterowana, barytonowa gitara Asbjorna Lerheima w centrum rozedrganego zamieszania.
Napędzana rasowym free-improv "Particle" jedzie masywnym walcem noisowego żywiołu.
Zbliżamy się do końca, przedostatni "Within" łapie za serce swoją elegijną melodią. Tenorowy saksofonista Atle Nymo wiedzie kolegów przez swoje wspomnienia z wielką czułością.
Ostatni "Light" sprawia, że całość na koniec nabiera bardziej pastelowych odcieni. Ten przejmujący, pulsujący wolnym rytmem hymn, niesie w sobie spory ładunek światła.

Członkowie Chrome Hill doskonale wiedzą, że wysilona "nowoczesność" staje się nowym akademizmem, nie wpadają zatem w tę pułapkę, zastawioną przez kulturę masową, której służą media i festiwalowy biznes. Nie uciekają od tego, co zakorzenione w formie i tradycji, dlatego właśnie wątki zaczerpnięte choćby z diabelskiego folku rodem z Appalachów brzmią tutaj przekonująco.

Tak kończyłem recenzję poprzedniej płyty wydanej, tak jak najnowsza w portugalskim Clean Feed Records:
... "The Explorer" to międzygatunkowa podróż w nieznane pod patronatem demonów, zaludniających filmy Davida Lyncha, jest ona raczej ciężka i raczej mało pogodna. Bardzo zagęszczona, pulsująca tkanka rytmiczna, rasowy styl, umiejętne skalowanie emocji, wzajemne słuchanie się muzyków...Wszystko to składa się na doskonały album, który wiele mówi o procesie globalizacji. A artyści, jak to zwykle bywa, są w awangardzie zachodzących zmian...
Nic dodać, nic ująć!
autor: Krzysztof Szamot
Copyright © 1996-2018 Multikulti Project. All rights reserved

Editor's Info:
"The band Chrome Hill is back, and wow, what a record they have made! Once again with the kind of attitude of a fearless newcomer: “This is Chrome Hill”, says the cover title of this new opus. But Chrome Hill is far from any newcomer! Asbjorn Lerheim, Atle Nymo, Torstein Lofthus and Roger Arntzen keep changing the parameters and inner aspects of their music from record to record, and they have dug deeper inside the purpose of playing Americana songs, in their case a mix of Appalachian folk, Delta blues and cowboy rock, within a jazz frame and feeling. No American musician could do it this way – only a group of foreigners (these guys are from Norway) would have the necessary cultural distance to arrive at something like this. And if it sounds so natural, it’s because we’re facing some of the very best sound creators around, people with big ears, full knowledge of what they do and an incredible musical imagination. You don’t want to miss it!

muzycy:
Asbjorn Lerheim baritone guitar
Atle Nymo tenor saxophone
Torstein Lofthus drums and vibraphone
Roger Arntzen double bass

utwory:
1. Clockwork
2) Limbo
3) Ascend
4) Interlude
5) 10-4
6) Particle
7) Within
8) Light

wydano: 2020-11
nagrano: Recorded by Bard Ingebrigtsen and Kim Lillestol at Amper Tone, Oslo, Norway, November 25-27, 2019

more info: www.cleanfeed-records.com
more info2: www.chromehill.no

CF557CD

Opis

Wydawca
Clean Feed (POR)
Artysta
Chrome Hill
Zawiera
CD
chat Komentarze (0)
Na razie nie dodano żadnej recenzji.