From Out Here

opis:
multikulti.com:
Soren Bebe, absolwent Royal Academy of Music w Aarhus, duński pianista jazzowy i kompozytor, porównywany często do Torda Gustavsena i Esbjorna Svenssona. Ze swoim norweskim kolegą, Gustavsenem łączy go zamiłowanie do głęboko refleksyjnej muzyki, ze Svenssonem natomiast wprowadzenie do składu gitary basowej i namiętność do minimalistycznych melodii.
Sam Bebe powołuje się raczej na inspiracje obejmujące kompozytorów klasycznych jak J. S. Bach czy A. Scriabin, ale także Keith Jarrett i Radiohead. W 2006 roku wraz ze zjawiskową wokalistką powołał do życia cross-gatunkowy duet ROST, w którym w łączą elementy jazzu, alternatywy, awangardy i neo-folku.
Pianista na koncertach i na swoich płytach potrafi w skromnym składzie klasycznego jazzowego tria wykreować niezwykle uduchowioną atmosferę, która udziela się wszystkim słuchaczom.
Ma na swoim koncie kilka płyt autorskich i kilkanaście jako sideman, koncertuje na całym świecie (Brazylia, USA, Maroko, Chiny).
We wrześniu 2012 Soren Bebe wraz z amerykańskim basistą Markiem Johnsonem i duńskim perkusistą Andersem Mogensenem nagrywał nowy materiał. Sesja nagraniowa miała miejsce w słynnym nowojorskim studio nagraniowym – Sear Sound.

GAFFA magazine "From Out Here" Soren Bebe Trio
(...) Prawdziwe dzieło sztuki jazzowej skandynawskiej melancholii (...)

Jazz Special
(…) Nie ma żadnej wątpliwości, że Soren Bebe to bardzo utalentowany muzyk. Z prawdziwym wyczuciem liryzmu i romantycznej zadumy, jak i kompozycji (…)

All About Jazz
(…) Gentle wind chimes and the hushed chords from the piano set the stage for "Maria," where Ryde's bass enters as a whisper in the night, and the title track is a cobweb of a fragile melody, with Mogensen's hand-played drums adding to the intimacy. Throughout, Mogensen is as tasteful an accompanist as they come, never drawing unnecessary attention towards himself. Instead, he invisibly keeps the music in motion and prevents it from meandering.

Ryde is another strong card. The thick sound of his bass is blissful combined with his keen understanding of space that allows Bebe's chords to be heard in all their chiming clarity. They never stumble over each other, but instead engage in an elegant dance. However, there are times when the bassist successfully enters the spotlight, as in the bluesy introduction to the traditional "Oh Shenandoah."

While it is easy to be lost in the elegant touches of the individuals that make up the trio, its strength lies in its unity of expression. The album is a slow burner that gradually unfolds in understated grandeur. Here, poignant musical stories are told for those with patience to really listen.

Soren Bebe already has other interesting projects lined up in the future, among them a most promising collaboration with bassist Marc Johnson, but for now, A Song For You is ample evidence that he has arrived at another artistic plateau.(…)