search

John Zorn: Filmworks XXIII: el General

79,99 zł
Brutto
Ilość

 

Polityka prywatności

 

Zasady dostawy

 

Zasady reklamacji

Jewish / Ethno Jazz / Surf Jazz / Downtown scene
premiera polska:
20.05.2009,
Wydawnicto Audiofilskie

seria wydawnicza: Archival Series
kontynent: Ameryka Północna
kraj: USA
opakowanie: Jewelcaseowe etui
opis:

multikulti.com:
Elías Calles Plutarco to w historii Meksyku postać posągowa, w wieku 38 lat został generałem armii meksykańskiej, były to wprawdzie burzliwe czasy rewolucji meksykańskiej, lecz nawet jak owe czasy był to wyjątek. Założyciel Partii Narodowo-Rewolucyjnej, przekształconej w 1946 r. w Partię Rewolucyjno-Instytucjonalną (PRI), która rządziła Meksykiem w latach 1929-2000. W 1924 r. został wybrany na prezydenta kraju i pomimo oddania w 1928 r. urzędu prezydenta sprawował faktyczną władzę do 1936 r., kiedy to Calles został aresztowany wraz ze swoimi współpracownikami, a następnie deportowany do USA.
Film Natalii Almada 'El General' opowiada szalenie powikłane losy Callesa otrzymał wyróżnienia za reżyserię na tegrocznym Sundance Film Festival. Jednak prawdziwym skarbem jest muzyka, jaką do filmu skomponował John Zorn. Oszczędny skład, Marc Ribot na gitarach, Rob Burger na fortepianie i akordeonie, Greg Cohen na kontrabasie i Kenny Wollesen na marimbie, wibrafonie i perkusji w nasyconych meksykańsko-żydowsko-surfującymi tematami zachwyca elegancją.
To jakby zmiksować ludyczność Marc Ribot Los Cubanos Postizos, zwiewność 'The Dreamers' i 'The Gift' z wirtuozostwem nagrań kameralnych Masad.
Jeśli muzyka filmowa nie ma prawa do życia poza ekranem to płyta do filmu 'El General' w najpełniejszy sposób zadaje kłam tej teorii, tym bardziej, że dokument o 'Elíasie Callesie Plutarco' nie był dotąd prezentowany na polskich ekranach. A przecież 'filmówka' sprzedaje sie TYLKO po premierze filmu, są jednak na szczęście wyjątki...
autor: Piotr Szukała


Playboy; 2009-06, ocena: * * * * *
Dwudziesty trzeci album z filmową muzyką nowojorskiego ekscentryka. Niezwykły i bardzo wakacyjny. Nagrania z dokumentu o meksykańskim prezydencie Callesie przenoszą nas w duszne i tajemnicze rejony południowego pogranicza. Doborowy kwartet eksponuje marimbę Kenny Wollesena i gitary Marca Ribota. Pyszna siesta!
autor: Rafał Księżyk


diapazon.pl:
2008 był pracowitym rokiem dla Zorna: 4 płyty z muzyką filmową, 'The Crucible' z projektem Mooonchild, seria Music Romances powiększona o 'The Dreamers', 3 kolejne odsłony księgi Aniołów (2 ostatnie z nich - 'Lucifer' i 'Zaebos' - doczekały się diapazonowych recenzji), w końcu wyczerpujące europejskie trasy koncertowe w ramach 'Zorn's Days', choćby ta paryska. W 2009 r. wydawniczy maraton Zorn rozpoczął 'dopiero' w marcu - i od razu małym arcydziełkiem: bo za takie skłonny jestem uważać 'el General' - filmworks numer 23.

O ile mogłem trochę ponarzekać na kilka poprzednich filmworksów - 'The Last Supper' zupełnie mi nie podszedł, 'Sholem Aleichem' w sumie średnio na jeża, a z 'Belle de Nature/The New Rijskmuseum' lubię tylko pierwszą połowę płyty - 'el General' zauroczył mnie od razu. I od razu w całości. Przez chwilę myślałem nawet, że w końcu Zorn nagrał coś, co klasą dorównuje niedoścignionemu filmworksowi nr 13 ('Invitation...'). Potem odświeżyłem tę ostatnią - jednak wciąż poza zasięgiem, nie wiem, co musiałbym usłyszeć, żeby strącić ją z tronu. Ale tylko w porównaniu z tą wyjątkową płytą 'el General' wypada gorzej - bez mojej totalnej fiksacji w temacie 'trzynastki' nowy filmworks Zorna z pewnością zostałby liderem tej naiwnej klasyfikacji, i 'Generał' awansowałby na króla.

Tylko nie pytajcie co takiego jest w tej płycie. Nie wiem. To nie tak, by cokolwiek nie pozwalało mi wyodrębnić i opisać poszczególnych elementów składowych każdego z tych skądinąd dość prostych utworów - analityczna machina na niewiele się tu przyda: od melodii, po aranżację i wykonanie nie ma tu prawie nic, czego byśmy chociaż w zalążku nie słyszeli na jakiejś z wcześniejszych płyt Zorna. A jednak: jakaż łatwość pobudzania wyobraźni i kreowania klimatu! Czy jest ktoś (no, może poza S. Wilsonem), kto z trzech akordów potrafiłby stworzyć 30 przepięknych melodii? Takich jak 'Los Cristeros' (znów ten niesamowity Ribot), jak zefirowo zwiewny 'el General', czy jak melancholijny 'Besos de Sangre' na gitarę klasyczną. To tylko trzy pierwsze z brzegu utwory - a i tak nie doszedłem jeszcze do 'Exactamente Eso', mojego faworyta na płycie. Dalej nie pytamy już o tytuły, czy to konkurs pięknych melodii? Bezskutecznie szukamy słabego momentu (przecież musi jakiś być... musi?), potem ewentualnie dziwimy się, że to już koniec, że trzeba wstać i włączyć od początku.

Nie wiem skąd w eklektycznej głowie Zorna rodzą się pomysły na tak piękne rzeczy, nie mam potrzeby zresztą wiedzieć - byleby od czasu do czasu, raz na pół roku powiedzmy, zdarzało mu się wypuszczać takie cudeńka, jak 'el General'. Nie da się ukryć, że perfekcję wykonania i subtelną grę nastrojami płyta ta zawdzięcza w dużej mierze klasie muzyków: Cohen, Ribot, Wollesen, Burger - dość na temat: portfolio każdego z nich mówią same za siebie. Stąd być może wrażenie, że hiszpańsko-żydowsko-surfująco-popowe motywy słyszeliśmy już gdzieś wcześniej. Wrażenie? Na pewno słyszeliśmy - na giftach, dreamersach czy innych filmworksach. Zresztą - niejeden z zornofilów (nie mówiąc już o zornofobach) potraktuje to zauważalne podobieństwo jako zarzut. Cóż, trudno. Jeśli o mnie chodzi - nie uszczupla ono w żaden sposób przyjemności czerpanej ze słuchania. Gorąco polecam.

Na koniec pytanie do czytelników Diapazonu - może ktoś chciałby się podzielić swoją prywatną gradacją filmworksów?
autor: Łukasz Ragan

sz0408.wordpress.com:
Może jedynie album z serii 'Filmworks' odbiega od tego wiosennego, relaksującego tonu. Ale tę serię trzeba traktować indywidualnie. Wszak są to ścieżki dźwiękowe i warto je choć trochę połączyć z treścią filmu. El general to muzyka do obrazu dokumentalnego o kontrowersyjnym meksykańskim dyktatorze Plutarco Elías Calles z początku 20 wieku. Mamy tutaj odejście od muzyki klezmerskiej, na rzecz zdecydowanie bardziej meksykańskich rytmów. Przez cały album pulsuje łagodna gitara Marc'a Ribot'a, wchodzi w bardzo ładne dialogi z fortepianem, zresztą cała sekcja idealnie przedstawia gorący i suchy klimat Meksyku. W przepięknym Los Cristeros, elektryczna solówka bardzo wymownie wprowadza słuchacza w centrum miejsca wydarzeń. Bez wątpienia jest to jeden z ciekawszych filmowych tematów, który wyszedł spod pióra Zorna. Do filmu zostały wykorzystane jedynie trzy utwory, a na płycie jest ich jedenaście, tak więc klasycznie John nie poprzestał jedynie na obowiązku, a wszedł w projekt z pasją i zaangażowaniem. Może brakuje tu jedynie pewnej surowości, wszak Calles nie był to raczej dobry samarytanin i tego ZŁA brakuje w tych dźwiękach. El general stanowczo nie przemawia słowami : 'Każde dziecko od piątego roku życia należy do państwa. Wszystko zło pochodzi od kleru. Bóg nie istnieje, religia jest mitem, biblia kłamstwem. Nie potrzebujemy uznawać żadnych "bożków", tj. ani rodziców, ani osób tak zwanych "godnych szacunku.' Aczkolwiek bez wątpienia podkreśla tę gorzką prawdę, chwil i czasów za rządów El general.
autor: Phu


Editor's info:
Eleven cues recorded for a striking documentary focusing on the life of controversial Mexican dictator Plutarco Elias Calles who was called everything from a nunburner to the father of modern Mexico. Beautiful and dramatic, the music is scored for guitar, marimba, accordion / piano and bass and subtly draws upon Mexican, Spanish, minimalist and soundtrack traditions. Zorn's fifth film score in as many months is a pure delight. Moody and exotic music for a creative and revealing film dealing with truth and the complexity of history!

muzycy:
Rob Burger: piano, accordion
Greg Cohen: bass
Marc Ribot: electric guitar, acoustic guitar
Kenny Wollesen: bass marimba, vibraphone, drums

utwory:
1. Los Cristeros
2. El General
3. Besos de Sangre
4. Maximato
5. Soviet Mexico
6. Lagrimas Para Ti
7. Mala Suerte
8. Exilio
9. Recuerdos
10. Besos de Sangre (piano trio)
11. Exactamente Eso

total time - 49:40
wydano: 2009-02
nagrano: Recorded at Eastside Sound, NYC October 2008

more info: www.tzadik.com

TZ7373

Opis

Wydawca
Tzadik (USA)
Kompozytor
John Zorn
Artysta
John Zorn
Nazwa
John Zorn
Zawiera
CD
chat Komentarze (0)
Na razie nie dodano żadnej recenzji.