

Polityka prywatności
Zasady dostawy
Zasady reklamacji
Avant Jazz / Free Improvisation / Avant-Garde
premiera polska: 2002-06-18
seria wydawnicza: Archival Series
kontynent: Ameryka Północna
kraj: USA
opakowanie: plastikowe etui
opis:
multikulti.com:
Ten jest zarejestrowany w 1989 roku w klubie Knitting Factory w zasadniczym dla grupy składzie (zabrakło jedynie ekspresyjnego japońskiego wokalisty Yamatsuki Eye)...Koncert zawiera muzykę, która kilka miesięcy później została zarejestrowana na płycie studyjnej (jeszcze pod nazwiskiem Zorna). Nagranie ma wiele zalet. Teraz już wiadomo na 100%, że grupa potrafiła 'na żywo' zagrać wszystko to, co było zapisane ze wszystkimi niuansami. Jednak znane nam Naked City jest ostrzejsze w charakterze. Koncert odsłania jazzowe korzenie większości instrumentalistów i brzmi łagodniej. Muzycy rozkręcają się, improwizują, po czym skręcają w okolice lekko swingujące.
Glissando, fragment znakomitego artykułu Jana Topolskiego '69 paroksyzmów dla Johna Zorna'
Powstałe w roku 1989 Naked City to skład, na którym Zorn chciał przekonać się, ile możliwie różnych (i szalonych!) kompozycji jest w stanie napisać na jeden zespół: Bill Frisell (gitara), Wayne Horwitz (klawisze), Fred Frith (bas), Joey Baron (bębny), Yamatsuka Eye (wokal), JZ. Wbrew pozorom, którym i ja niegdyś uległem, utwory te nie są bynajmniej improwizacjami w stylu free, brzmiącymi, jakby każdy miał grać jak najszybciej, jak najgłośniej i bez oglądania się na pozostałych - są to precyzyjnie zapisane kompozycje. Każdy, kto choć raz słyszał Naked City na płycie, mógłby się nabrać, bowiem stopień ekspresji i żywiołowości jest taki, jakiego nigdy nie osiągnęli europejscy awangardyści. No, ale oni nie pisali na wrzeszczącego Japończyka, paralitycznego bębniarza czy klawiszowca-karatekę. Z kolei występy na żywo (jak ubiegłoroczny na WSJD) wyglądają niesamowicie: wszyscy muzycy czekają w napięciu na dyrygenckie wskazówki Zorna (zbliżające się do... metody dyrygowania sekcjami aleatorycznymi u Lutosławskiego), a gdy w pięciowarstwowej nawale dźwięków ktokolwiek popełni najmniejszy 'błąd", gniew Zorna jest straszny.
Zespół zadebiutował albumem, który narobił na ówczesnej (1990) scenie muzycznej dużo hałasu, dosłownie i w przenośni, tę przedziwną składankę przebojów mniej lub bardziej filmowych, zatytułował po prostu Naked City. Dużo wyjaśnia tu streszczenie z internetu: 'blues, Ennio Morricone compositions, solo, duo, and trio improvisations, and 'hardcore and surf music deconstructions'." Cóż dodać? Płyta zachwyca, stawiając jednocześnie na głowie wyobrażenia na temat znanych tematów, jak choćby Chinatown, Batmana czy Jamesa Bonda. Z początku może się wydawać, że wszystkie (dez)interpretacje są podobne, jednak znaczy to tylko, że płyty trzeba posłuchać jeszcze kilka razy: jakże różny jest heavy metal z Blood Duster od country z NY, Flat Top Box (tytuł znaczący!) czy minimalu mieszanego z ostrym jazzrockiem na Saigon Pickup.
Naked City przez 3 lata (kiedy było oczkiem w głowie Zorna) ukazało wszakże wiele oblicz. Później zespół przycichł na ok. 10 lat, by ostatnio znów wyjść z cienia, z Mike'm Pattonem na wokalu (koncert na WSJD w tym roku). Trzeba koniecznie wspomnieć o albumie Grand Guignol (1992) opartym na podobnej jak Black Box zasadzie kontrastu długich i krótkich form. Mamy tu do czynienia także z bezprecedensowymi hardrockowymi coverami utworów Orlanda di Lasso (!), Skriabina, Ivesa, Debussy'ego i Messiaena, ale są one o wiele mniej ciekawsze od dalszych kilkudziesięciosekundowych paroksyzmów (erupcji, eksplozji) dźwiękowych, noszących pyszne tytuły (Pigfucker, Jazz Snob Eat This Shit). Zupełnie inny był rozmyty, ambientowy, spokojny Absinthe (1993), jeszcze inne kameralne, wyrafinowane Heretic (1992), nie mówiąc już o nagraniach live.
Naczelną techniką i metodą twórczą Zorna jest kolaż, który najwyraźniej ujawnia się w 'składankach" Naked City czy radiowych słuchowiskach. Tam komponuje za pomocą fiszek i kartek, na których zapisuje pomysły na zdarzenia dźwiękowe, które później oddzielnie realizuje i dopiero w studiu, łączy w jedną... całość? No właśnie, daleko tu do jakiejkolwiek narracji, jeżeli już jest, to tylko skojarzeniowa, na zasadzie strumienia świadomości czy sennych marzeń lub science-fantazji erudyty. Nierzadko bowiem poszczególne epizody tej nieciągłej niecałości mają znaczenie symboliczne, jak w opowieści inspirowanej twórczością autora książek detektywistycznych, Mickeya Spillaine, gdzie, przykładowo, temat z serialu Route 66 ma za zadanie oznaczać drogę i świat detektywa. Takich asocjacji jest o wiele więcej, problem tylko, na ile są one odczytywalne przez słuchacza. Chociaż, stwierdzam raz po raz, słuchając z lubością radiowych kolaży Zorna, to wcale nie taki duży problem...
autor: Jan Topolski
Editor's info:
After over ten years, Tzadik is finally releasing an exciting series of live recordings by one of the most unique and infamous bands ever: Naked City. Featuring Bill Frisell, Fred Frith, Wayne Horvitz and Joey Baron this was a true downtown supergroup brought together to realize John Zorn's twisted compositional vision combining jazz, movie soundtracks, rock, rhythm and blues, hardcore punk, cartoon music, country and western and just about everything imaginable -- often all in the same piece! This first volume is a beautifully recorded document of the band early on, performing live at the club that served as home base from their very first concert series in 1988 to their very last in 1993. Captured here performing the repertory of their legendary first recording many months before they entered the studio, this is Naked City at its gritty/fast changing best. New solos, wilder improvisations and some original compositions and covers that never appeared on disc make this an absolute must for all the Naked City fans around the world.
muzycy:
John Zorn: alto saxophone, Bill Frisell: guitar, Wayne Horvitz: keyboards, Fred Frith: bass, Joey Baron: drums
utwory:
1. Batman ,2. Latin Quarter ,3. You Will be Shot ,4. Shot in the Dark ,5. Skate Key ,6. Erotico ,7. Snagglepuss ,8. I Want to Live ,9. New York Flattop Box ,10. Inside Straight ,11. Chinatown ,12. Hammerhead ,13. Igneous Ejaculation ,14. Blood Duster ,15. Ujaku ,16. Speedball ,17. Obeah Man ,18. Den of Sins ,19. Demon Sanctuary ,20. The Way I Feel
total time - 52:09
wydano: 2002
nagrano: 2002
more info: www.tzadik.com
Więcej: Grzegorz Mucha www.diapazon.pl
Opis