Amazing Twelve

36,99 zł
Brutto
Ilość

 

Polityka prywatności

 

Zasady dostawy

 

Zasady reklamacji


opis:

JazzPRESS:
„Poszukujący mainstream” to termin, którym można opisać muzykę nie tak znów wielu polskich jazzmanów – tych, którzy korzenie swojej muzyki osadzają w jazzowej tradycji, sięgając jednocześnie do wielu współczesnych inspiracji i pozostając otwartymi na improwizacyjne poszukiwania.

Budujące jest to, że rdzeń tej grupy stanowią artyści młodzi, rozpoczynający właściwie swoją muzyczną drogę – chociażby członkowie takich formacji jak N S I czy High Definition.

Być może jednak bardziej krzepiące jest to, że płyty z muzyką dającą się tym mianem opisać nagrywają jazzmani dużo bardziej doświadczeni, mający na swoim koncie osiągnięcia mogące ich predestynować do spoczęcia na laurach. Piotr Wojtasik ponad dwadzieścia lat po premierze pierwszej, sygnowanej swoim nazwiskiem płyty (zatytułowanej po prostu Piotr Wojtasik) krążkiemAmazing Twelve daje dowód nie tylko temu, że od tego, by osiąść na laurach, jest bardzo daleki, ale wręcz wysyła słuchaczom i krytykom klarowny sygnał że... najlepsze być może nawet jest jeszcze przed nim.

Na swój nowy krążek Wojtasik fanom jazzu w Polsce kazał czekać bite cztery lata, ale kiedy już objawił efekty swojej pracy, okazało się, że podczas tego okresu pracował nie nad jedną, ale dwoma płytami – nagraną z udziałem legendarnego drummera Billy’ego Harta i żeńską sekcją wokalną Old Land i bohaterką tego tekstu, rasowo jazzową Amazing Twelve, na której towarzyszą Wojtasikowi zasiadający za zestawem perkusyjnym były współpracownik Archie Sheppa – John Betsch, reprezentant czołówki polskich kontrabasistów Michał Barański i alcista Viktor Tóth, czyli jedna z najważniejszych obecnie postaci węgierskiej sceny jazzowej, mający na swoim koncie m.in. współpracę z Hamidem Drakem.

O sukcesie tej płyty – bo za taki, pomimo że nie została ona jeszcze w żaden sposób nagrodzona, uważam nagranie na niej po prostu bardzo dobrej muzyki, decydują, moim zdaniem, dwa czynniki. Pierwszy z nich to sam zespół – perfekcyjnie zgrany, pomimo że złożony z muzyków wywodzących się z różnych jazzowych tradycji band, w którego składzie mamy zarówno stare wygi grające z legendami, jak i muzyków wciąż relatywnie młodych, ale posiadających już imponujący dorobek. Każdy członek tego kwartetu jest nie tylko świetnym warsztatowo instrumentalistą, ale i improwizatorem z otwartą głową (tu na pochwałę zasługuje zwłaszcza szczególnie żywiołowy Tóth). Czynnik drugi to sam lider, a właściwie jego podejście do tworzenia muzyki. Wojtasik to kompozytor, który, sięgając do wielu różnych muzycznych – nawet niekoniecznie jazzowych – źródeł, potrafi z nich stworzyć zróżnicowany, ale spójny artystycznie program. Możemy w nim znaleźć zarówno tak wyrażane explicite („Listener”), jak i zaszyte subtelnie w melodyjnych tematach („Celebration”) etniczne motywy oraz nawiązujące nierzadko swoją ekspresyjnością do tradycji free improwizacje Tótha i Wojtasika z mocną, intensywną pracą sekcji w tle („Marcius”), wyznaczającej puls zmiennej i pełnej harmonicznych zwrotów akcji dramaturgii krążka.
Autor: Mateusz Magierowski

longplayrecenzje.blox.pl:
(. . .) Piotr Wojtasik Quartet w składzie jaki poznajemy na albumie ''Amazing Twelve'' istnieje od sześciu lat. Od poczatku istnienia formacji mamy do czynienia z muzyką oscylującą wokół neo-bopu, jazzu lat sześćdziesiątych, muzyką etniczną, a nawet elementami free. Na nowy album sygnowany nazwiskiem Wojtasika czekaliśmy aż cztery lata. (. . .)
Przy kontrabasie w kwartecie Wojtasika słyszymy Michała Barańskiego - laureata dwóch nagród Akademii Fonograficznej „Fryderyk” (albumy ''Umiera Piękno” Agi Zaryan i ''Assymetry” Zbigniewa Namysłowskiego) a w 2008 roku wybranego przez czytelników Jazz Forum najlepszym kontrabasistą roku. Barański ma na swym koncie nagrania wraz z grupą Audiofeeling Band opublikowane przez wytwórnię ACT i udział w nagraniu tak znakomitych albumów jak: "Sanctus Sanctus Sanctus" (2008) i ''Kaddish'' (2011) Piotra Barona. Jego grę podziwiać możemy ponadto na płytach: Bennie Maupina, Zbigniewa Namysłowskiego, Piotra Wyleżoła, Grzecha Piotrowskiego, Macieja Grzywacza i Wojciecha Staroniewicza. Muzyk wchodzi także w skład tria pianisty Michała Tokaja, a jego grę słyszymy na tegorocznym albumie: ''The Sign'' (2014).

Najbardziej doświadczonym i zarazem najstarszym z muzyków kwartetu jest amerykański perkusista John Betsch - w latach 70-tych członek m.in. formacji Maxa Roacha, Henry Threadgilla i Archie Sheepa, a w latach 90-tych współpracujący m.in. ze słynnym saksofonistą Stevem Lacy, z którym nagrał wspólnie cztery albumy.

Repertuar płyty ''Amazing Twelve'' zlożony jest w przeważającej części z kompozycji trębacza, choć znalazło się miejsce także dla kompozycji Viktora Totha: ''Marcius''. Dominuje oczywiście trąbka lidera, lecz niewątpliwie zespół nie brzmiałby tak przekonująco gdyby nie saksofon Totha. Obaj soliści świetnie się uzupełniają podczas zarówno partii chorusowych (np.: ''Celebration''), jak i kreując rozbudowane improwizacje polegające na instrumentalnych dialogach.

John Betsch zachwyca niebywałym wręcz warsztatem nasyconym estetyką amerykańskiego brzmienia i wraz z Michałem Barańskim zapewnia instrumentom dętym solidny fundament rytmiczny.

Najwspanialszy fragment całego albumu stanowi temat: ''Listener'' o progresywnym charakterze i niepokojącym nastroju, z świetnie wkomponowaną w środkowej części partią fletu Viktora Totha. Warto jeszcze raz podkreślić nieocenioną rolę węgierskiego instrumentalisty w kwartecie polskiego trębacza, jaki doskonale radzi sobie z zawiłymi strukturalnie partiami, a niejednokrotnie pozwala sobie na fantazyjne ''wędrówki'' improwizacyjne, stanowiące o wyjątkowej sile niejednego utworu spośród wypełniających album.

''Amazing Twelve'' to świetna mainsteamowa propozycja ukazująca wyjątkową siłę akustycznego brzmienia uzyskanego bez udziału instrumentu harmonicznego. Konglomerat jakim jest perfekcyjnie zgrany kwartet złożony z muzyków wywodzących się z różnych jazzowych tradycji, to wyjątkowo silny międzynarodowy skład złożony z artystów dysponujących świetnym warsztatem i kapitalnym darem improwizacji.
W swych kompozycjach jakie Piotr Wojtasik powierzył tak doskonałemu składowi, sięga do wielu różnych źródeł, a powstały efekt to bardzo zróżnicowany, a jednocześnie wyjątkowo spójny program.
autor: Robert Ratajczak

jazzarium.pl:
Twórczość Piotra Wojtasika to szereg pomnikowych płyt dla polskiego jazzu. Trębacz, od lat 80. XX wieku przekonuje polskich słuchaczy do kontaktu z ambitną muzyką, w różnej odsłonie. Na ostatniej płycie swojego kwartetu - „Amazing Twelve” - robi to w sposób zdecydowany i nieco agresywny. Ale w przypadku zaangażowanych piewców muzyki jazzowej, nie może obejść się bez odważnych, muzycznych deklaracji.

Do nagrania „Amazing Twelve” Piotr Wojtasik zaprosił zróżnicowany skład, pod względem wieku, tradycji muzycznych, doświadczenia, a także lokalizacji. Zespół dobrany jest w sposób przemyślany, tak aby stare wygi sceny jazzowej mogły podzielić się cennym doświadczeniem i warsztatem z młodszym pokoleniem, od którego z kolei czerpać będą świeże spojrzenie i pomysły na budowanie współczesnej improwizacji. I tak, na kontrabasie gra przedstawiciel polskiej, młodej sceny jazzowej, mający wspólne korzenie wraz z Piotrem Wojtasikiem - Michał Barański. Obaj panowie, po ukończeniu studiów, zaczęli wykładać na Akademii Muzycznej w Katowicach, poruszają się też w podobnych muzycznych kręgach, z krajowego podwórka: nagrania ze Zbigniewem Namysłowskim, Mikołajem Sikałą, czy Leszkiem Możdżerem. Wraz z Michałem Barańskim, silną sekcję rytmiczną tworzy legendarny, amerykański perkusista jazzowy – John Betsch, który na swoim koncie ma współprace z Archie Sheepem, i Maxem Roachem – w latach 70. W mojej pamięci zapisał się jednak, jako trzon grupy Steve’ a Lacy’ego, z którym w latach 90. nagrał cztery, wspaniałe płyty (Anthem, 1990, Revenue 1993, Vespers, 1993, Monk’s Dream, 2000). Na froncie, obok Piotra Wojtasika, posłuchać można węgierskiego saksofonisty Victoa Totha, którego płyta „Tartim”, na Węgrzech została okrzyknięta jazzową płytą roku 2014. Z tym zróżcnicowanym, wręcz międzyplanetarnym składem, doświadczony lider – niekwestionowany mistrz trąbki – Piotr Wojtasik nagrał album „Amazing Twelve” – soczystą kompilację łakomych brzmień nowoczesnej muzyki jazzowej.

Na płytę składa się 8 utworów, wszystkie osadzone w zaawansowanej, neobopowej stylistyce. Wśród instrumentów nie ma harmonicznego spoiwa, co czyni kompilację nieoczywistą w odbiorze. Większość kompozycji to utwory Piotra Wojtasika, który biegle poruszając się we wszystkich rejestrach trąbki, przez całą płytę nawiązuje zaczepny, muzyczy dialog z młodym alcistą. Najciekawszy numerem na „Amazing Twelve” jest kompozycja pt. „Listener” – z aroganckim, wysokotonowym tematem i nieszablonowymm, szamańskim solo Totha na flecie.

Piotr Wojtasik w jednym z wywiadów powiedział, że „muzycy nie powinni komunikować się w inny sposób, niż muzyką”. Zgodnie z powyższym, poprzez „Amazing Twelve” ten niezwykły kwartet, pokazuje nam zaaferowanie i naturalne pobudzenie związane z tworzeniem nieoczywistego jazzu.
autor: Marta Jundziłł
SOJ011

Opis

Wydawca
Sojazz Records (PL)
Artysta
Piotr Wojtasik Quartet
Nazwa
Amazing Twelve
Instrument
trumpet
Zawiera
CD
chat Komentarze (0)
Na razie nie dodano żadnej recenzji.