search

Tingvall Trio: Dance [Vinyl 1LP 180 gram]

124,99 zł
Brutto
Ilość

 

Polityka prywatności

 

Zasady dostawy

 

Zasady reklamacji

Modern Jazz / Pianistyka Jazzowa
premiera polska:
2020-10-28,
Wydawnicto Audiofilskie

kontynent: Europa
kraj: Szwecja
opakowanie: kartonowe etui
opis:

multikulti.com:
Czas kiedy o Tingvall Trio pisało się, że wyrastają na godnych następców tria e.s.t. należy już do przeszłości. Co najmniej od płyty "Beat" (Skip 2014) wyszli z cienia swoich utytułowanych poprzedników i samodzielnie dzierżą berło najpopularniejszego europejskiego jazzowego tria. Dowodem są pierwsze miejsca kolejnych płyt na listach najlepiej sprzedających się jazzowych tytułów. Choć zespół związany jest z Hamburgiem (tutaj swoją siedzibę ma oficyna SKIP, tutaj też mieszka perkusista zespołu - Jurgen Spiegel), lider, Martin Tingvall cały repertuar tria pisze w swoim domu, cichym szwedzkim miasteczku Snarestad. Skład uzupełnia kubański kontrabasista Omar Rodriguez Calvo.

Najnowsza płyta "Dance", tak jak poprzednia wydana na tradycyjnym winylu i CD w barwach SKIP Records przynosi trzynaście autorskich kompozycji lidera. Sam Tigvall tak opisuje historię powstania płyty:
"Pomysł na nową płytę pojawił się, gdy ćwiczyliśmy nową kompozycję "Cuban SMS", która weszła do programu płyty. W tej muzyce było tyle rytmu i energii, że ciężko było nam pozostać w jednym miejscu podczas pracy nad płytą. Ta rozkołysana muzyka po prostu nas złapała i uniosła. Tak narodził się pomysł na album pełen tańców".

"Dance" zachwyci fanów nieortodoksyjnego jazzu efektowną melodyką i odpowiednią dozą wirtuozerii, z której każdy z członków tria słynie.

JazzPRESS
Martin Tingvall od mniej więcej dziesięciu lat systematycznie wydaje co najmniej jeden album rocznie. Ten niezwykle utalentowany pianista pozostaje poza głównym obiegiem, chyba nigdy nie wydał żadnego albumu w dużej światowej wytwórni, pozostaje wierny niemieckiej Skip Records. Tingvall może być w trio, czasem pojawia się solo. Praktycznie zawsze wypełnia płyty własnymi kompozycjami. Nigdy nie słyszałem, żeby grał u kogoś. Ot taki samotnik trochę, dorabiający sobie do jazzowego życia komponowaniem muzyki do filmów. Tingvalla na żywo można posłuchać przeważnie w Niemczech, mnie się nigdy nie udało, ale obserwuję jego trasy z nadzieją, że kiedyś gdzieś będę w pobliżu.

W takiej trochę konserwatywnej formule wszystko już w jazzie było. Fortepian solo, albo w towarzystwie basu i perkusji to wydaje się być formuła na zawsze zamknięta, z olbrzymią ilością nagrań na najwyższym światowym poziomie. Czemu więc nagrywać kolejne albumy, w dodatku z kompozycjami brzmiącymi dość konserwatywnie i bez zbędnego kombinowania z brzmieniem, czy próby zwrócenia uwagi nietypowym metrum, jakimiś studyjnymi zabawami dźwiękiem, albo dorabianiem zbędnej ideologii do kolejnych albumów?

Odpowiedź jest prosta – bo ludzie tacy jak ja, albo część z Was, jeśli czytacie ten tekst, mimo, że mamy na półce wszystkie te wielkie jazzowe produkcje, duże zasoby nagrań Oscara Petersona, Arta Tatuma, Dave’a Brubecka, Billa Evansa i innych gigantów, chcemy więcej, a ich już wśród żywych nie ma. Dlatego ja biorę Martina Tingvalla.

Dance to album, którego tematem przewodnim są tańce z różnych stron świata, choć to inspiracja potraktowana, przynajmniej jak na moje ucho dość luźno. Oczywiście można sugerować się tytułami – w Ya Man szukajcie reggae, w Tokyo Dance japońskiej egzotyki, w Bolero bolera, a w Cuban SMS… SMSów w kubańskim stylu? Czym jest Spanish Swing, albo Arabic Slow Dance? Być może kompozytor tych wszystkich melodii, lider tria Martin Tingvall czerpał inspiracje z podróży, albo płyt pochodzących z odpowiednich regionów świata? Nie chcę wdawać się w dyskusję na temat tych inspiracji, bo dla mnie równie dobrze mógłby ponumerować te kompozycje i nazwać je Dance 1, Dance 2 i tak dalej. Byłyby równie dobre, równie kolorowe i świeże. Nie spodziewajcie się egzotyki i jakiś konkretnych i łatwo rozpoznawalnych cytatów, to doskonale zrobiona, kolejna już, może dziesiąta, albo nawet dwunasta świetna płyta Tingvalla.

Dlaczego zatem warto? Tingvall to Szwed, jednak łamie wszelkie możliwe stereotypy związane z tak zwanym jazzem skandynawskim – nie jest zimny, wyrachowany, nie szczędzi słuchaczom dźwięków, jest pogodny i melodyjny, w pełni panuje nad instrumentem. Jego trio jest międzynarodowe – szwedzko-kubańsko-niemieckie, a muzyka zupełnie pozbawiona czasu – taki album jak Dance mógł powstać 30 lat temu, a i za kolejne 30 moim zdaniem będzie równie aktualny.

Możecie szukać w Dance drugiego dna, rozbierać każdy z utworów na czynniki pierwsze i szukać związków tytułów kompozycji lidera z muzyczną tradycją z krajów sugerowanych przez tytuły kompozycji. Ja tego nie robię, cieszę się, że kolejna płyta Tingvalla jest równie udana jak poprzednie i mam nadzieję, że kiedyś trafię na jego koncert gdzieś w Europie. Grali kiedyś podobno w Warszawie, ale jak dla mnie, to kameralne trio wymaga kameralnego klubu, a nie otwartej przestrzeni i częściowo przypadkowej publiczności.
autor: Rafał Garszczyński

jazz.pl:
”Dance” to nowy album Tingvall Trio. Wyraźne linie melodyczne, inspiracje taneczne czy elementy szwedzkich pieśni ludowych – to wszystko sprawia, że muzyka Trio brzmi świeżo, odkrywczo i posiada spory ładunek ekspresji oraz skandynawskiej melancholii. Jest także dość swobodnie „roztańczonym”, energetycznym albumem Trio, sporo tu mocnych i odważnych skojarzeń, trochę pogodnej, rytmicznej motoryki i wiele – tak charakterystycznej dla Trio – pogodnej melodyki. Kompozycje dzięki częstym zmianom tempa oraz niesamowitej ekspresji muzyków wydają się składać z kilku niemal niezależnych części, a jednocześnie porywać coraz głębiej w swój nurt tworząc zgrabną i przemyślaną całość. Koncerty Tingvall Trio są także mistycznymi wydarzeniami artystycznymi oraz doskonałą formułą autentyzmu dla muzyki i brzmienia trio. Wyraźne linie melodyczne, inspiracje kubańskie czy elementy szwedzkich pieśni ludowych – to wszystko sprawia, że muzyka Trio brzmi świeżo, odkrywczo i posiada spory ładunek ekspresji oraz skandynawskiej melancholii.
Tingvall Trio zostało założone w 2003 roku przez szwedzkiego pianistę i kompozytora Martina Tingvalla. Tworząc kompozycje o niemal “filmowej” strukturze, Martin Tingvall odwołuje się do wodnego żywiołu, który fascynuje swą magią i pierwotna siłą. Sam określa muzykę swojego zespołu jako syntezę wpływów jazzowych, folkowych, muzyki klubowej i klasycznej. Mówi o niej: “skandynawski jazz z kubańskimi smaczkami i rockową pozą”. Martin Tingvall legitymujący się szwedzkim paszportem jest muzycznym kosmopolitą, jego zespół ma też międzynarodowy charakter. Martin do autorskiego trio zaprosił kubańskiego kontrabasistę Omara Rodrigueza Calvo oraz niemieckiego perkusistę Jürgena Spiegela. Ich debiutancki album, wydany w 2006 roku, ”Skagerrak“, pozwolił zaistnieć na lokalnym rynku, by wraz z kolejną płytą ( “Norr“) stali się europejską sensacją. Przełomowymi dla trio były jednak albumy “Vattensaga” oraz “Vägen” wzmacniające pozycję Trio, jako jednego z najważniejszych zespołów jazzowych w Europie. Tingvall Trio zalicza się dzisiaj do niewielu zespołów, które w krótkim czasie stały się awangardą gatunku krajowej i międzynarodowej sceny jazzowej.
autor: Dionizy Piątkowski

thejazzword.com
Tingvall Trio is back with a new album called Dance. The new album takes listeners along on a journey around the world with a variety of dance styles all fused into the jazz trio language. Martin Tingvall describes how it came about: “The idea for ‘Dance’ emerged while we were rehearsing ‘Cuban SMS,’ one of the first new songs. All jokes aside: It was really hard for us to stay in one place as we worked. There was so much rhythm and energy in the music. As for me, I can’t dance to save my life, but it just grabbed us and carried us away. The idea for an album full of dances was born.” Tingvall (piano), Omar Rodriguez Calvo (bass), and Jürgen Spiegel (drums) are ready to take you on a harmonious journey influenced by how much fun they had when recording these pieces.

“Tokyo Dance” has a lively piano part based on a pentatonic scale. Tingvall Trio’s playing is dynamic, and the song structure flows from different levels of intensity naturally. Tingvall’s piano solo is energetic as he pushes the beat with dazzling technical melodies and chords.

“Ya Man” has a reggae feel that the trio dances to and explores. The composition is colorful and brings fresh sounds to the jazz genre. Spiegel’s groove is in the pocket as Calvo holds down the steady harmonic foundation. Tingvall’s soloing is always passionate, and “Ya Man” is no exception, his playful exploration of rhythms and harmonic devices are thrilling to hear.

Dance is thirteen compositions exploring new and fresh hues in the jazz piano trio setting. There are Oriental sounds on “Arabic Slow Dance” and reggae beats on “Ya Man.” The sounds of Latin jazz flows on “Bolero” and “Spanish Swing.” There are calm moments like “Det Lilla” and emotions of sorrow on “In Memory.” The Tingvall Trio can express many feelings, styles, and intensities that bring a new perspective to the piano jazz trio sound.
by: Ferell Aubre
Editor's info:
With the Tingvall Trio, there’s no longer any need for introductions. When it comes to the handful of jazz artists from Germany who have successfully made a breakthrough, both nationally and internationally, who have been awarded 3 ECHO JAZZ AWARDS and whose studio releases have all gone GOLD, any latest release is going to be eagerly awaited.“Dance” is the title of this new album and the trio takes listeners along on a journey around the world, letting the widest variety of dance styles flash and flare as a vivid form of emotional expression. Martin Tingvall describes how it came about: “The idea for ‘Dance’ emerged while we were rehearsing ‘Cuban SMS’, one of the first new songs. All jokes aside: It was really hard for us to stay in one place as we worked. There was so much rhythm and energy in the music. As for me, I can’t dance to save my life, but it just grabbed us and carried us away. The idea for an album full of dances was born.” Despite all the recognizability inherent to the typical Tingvall Trio sound, many of the compositions are clothed in startlingly new attire. Alongside Oriental spices and hues on “Arabic Slow Dance” or reggae beats on “Ya Man”, the tanginess of Latin America can be discovered, too, for instance on “Bolero” or “Spanish Swing”. With this successful trio, it goes without saying that the power and joy found in dance is complemented by a few calm moments full of thoughtful depth on tracks like “Det Lilla”, or the sorrow on “In Memory”. “Dance” is a thrilling album where the three of them are able to display a multitude of facets. Martin Tingvall (p), Omar Rodriguez Calvo (b) and Jürgen Spiegel (dr) sound more matured and harmonious than ever before on this new release, it’s easy to picture just how much fun they had recording these pieces.

muzycy:
Martin Tingvall: piano
Jürgen Spiegel: Drums
Omar Rodriguez Calvo: Double Bass

utwory:
A1. Tokyo dance
A2. Dance
A3. Spanish swing
A4. Flotten
A5. Riddaren
B1. Cuban SMS
B2. Arabic slow dance
B3. Puls
B4. Ya man
B5. Det lilla


wydano: 2020
more info: www.skiprecords.com
more info2: www.tingvall-trio.de
SKP91771

Opis

Wydawca
Skip (DE)
Artysta
Tingvall Trio
Nazwa
Dance [Vinyl 1LP 180 gram]
Instrument
piano
Zawiera
Vinyl 1LP
chat Komentarze (0)
Na razie nie dodano żadnej recenzji.