search

Henry Threadgill: Old Locks and Irregular Verbs

66,99 zł
Brutto
Ilość

 

Polityka prywatności

 

Zasady dostawy

 

Zasady reklamacji

Avant Jazz / Free Improvisation / Avant-Garde
premiera polska:
04.07.2017,
Wydawnicto Audiofilskie

kontynent: Ameryka Północna
kraj: USA
opakowanie: digipackowe etui
opis:

Opis wydawcy:
Hołd dla Butcha Morrisa na nowej płycie Henry'ego Threadgilla.

Dwa fortepiany, dwa saksofony altowe, wiolonczela, tuba i elektryczna perkusja - w takim składzie powstała najnowsza płyta Henry'ego Threadgilla - improwizatora, flecisty, saksofonisty i jednego z kluczowych członków AACM. Płyta wydana została przez macierzyste wydawnictwo Pi Recordings na 72-lecie tego niezwykle kreatywnego muzyka.

- Prawdopodobnie mijaliśmy się ze sobą każdego tygodnia - wspomina Threadgill czas zanim spotkał Lawrence'a D. Butcha Morrisa na scenie. Obu muzyków dzieli metrykalnie 3 lata. Obaj służyli w Wietnamie. Butch był lekarzem w szpitalu w, w który leczyli rany żołnierze z oddziału, w którym służył Threadgill.

Threadgillowi towarzyszy nowy zespół o wdzięcznej nazwie Ensemble Double Up. To pierwszy nowy skład tego leadera od 15 lat. 2 fortepiany (Jason Moran i David Virelles), dwa saksofony altowe (Roman Filiu i Curtis MacDonald), wilonczela (Christopher Hoffman), tuba (Jose Davila) i perkusja (Craig Weinrib).

- Butch Morris bardzo lubił ostrygi - wspomina Jason Moran - Zabrał mnie na nie pewnego razu do Oyster Baru przy Grand Central Station. W pewnej chwili położył lewą rękę na barze i powiedział: tu jest muzyczna kompozycja a tu - dodał kładąc na barze prawą rękę - jest improwizacja. Mnie zaś interesuje co jest po środku. Gdy to powiedział wiedziałem, że muszę na chwilę wstać od stołu bo właśnie otrzymałem ważną lekcję tego czym jest muzyka.

„Old Locks and Irregular Verbs” miało swoją koncertową premierę 2 lata temu, podczas nowojorskiego Winter Jazz Festivalu. Druga odsłona wydarzyła się w Europie - w austriackim Saalfelden. Tak o koncercie na jazzarium.pl pisał Maciej Karłowski:
(. . .) To muzyka bliska Zooid. Bliska, ale jednak inna. Wciąż to jest bardzo złożona - o gęstej rytmice i fakturze. Dalej ta faktura budowana jest z nieustannego splatania wielu głosów, trzymana w ryzach zachwycającej rytmiką i melodyką gry tubisty Josego Davili, związana głosami wiolonczeli i saksofonu. Tu jednak saksofonistów altowych było dwóch (Roman Filiu i Curtis MacDonald), podwójna była także obsada instrumentów rzadko goszczących w threadgillowskich grupach - w fortepianach. Udział ich bez dwóch zdań miał charakter sensacyjny, szczególnie, że za klawiaturami zestawionych blisko, naprzeciw siebie, instrumentów zasiedli ci, o których w świecie jazzu mówi się dziś najwięcej, David Virelles (tak, tak ten co u nas już pewnie do końca życia kojarzył się będzie z zespołem Tomsza Stańki) i 12 lat od niego starszy mistrz - Jason Moran. Obydwaj zagrali zupełnie inaczej niż w swoich własnych projektach, jakby zrezygnowali z części ego na korzyść brzmienia grupy i potrzeb kompozycji. Ich gra, każdego z osobna, była jak zderzające się ze sobą równoważące wzajemnie fale i stanowiły zaskakującą przeciwwagę dla reszty bandu. Kołysały nim raz w jedną raz druga stronę, ale nie wywracające do góry nogami (. . .)


jazzarium.pl - ocena: * * * * *:
Premierowe albumy weteranów klasy mistrzowskiej zwracają uwagę za każdym razem. Pełnia szczęścia następuje, gdy w dodatku ich autorzy znajdują się akurat na fali wznoszącej. Przypadek Henry’ego Threadgilla i płyty „Old Locks And Irregular Verbs” jest właśnie tego kalibru wydarzeniem.

72 lata to w przypadku (za przeproszeniem) jazzmana żaden wiek, niemniej tyle obecnie liczy sobie Henry Threadgill – twórca, który dawno już zdążył złotymi zgłoskami zapisać się na kartach historii muzyki kreatywnej. Ze swymi osiągnięciami mógłby ze spokojem oddać się kontemplacji statusu „żywej legendy”. Zwłaszcza po tym, kiedy „In For a Penny, In For A Pound”, kompozycja przez wielu uznawana za najwyższe osiągnięcie piętnastoletniej pracy Threadgilla z formacją Zooid uhonorowana została muzycznym Pulitzerem, o podsumowania aż się prosi. Threadgillowi résumé ani jednak w głowie: pół roku po sesji „In For a Penny (...)”, muzyk powrócił do studia nagraniowego.

Powrócił przecież nie sam – tym razem towarzyszył mu zespół Ensemble Double Up. Nowo powstała grupa, mimo iż i wyrazem i składem silnie nawiązuje do dokonań Zooid (pojawiają się znajome i kojarzone z Threadgillem nazwiska takie jak Christopher Hoffmann czy Jose Davilla) tak w wymiarze muzycznym i personalnym stanowi kreatywną modyfikację poprzedniczki. Zmiany są znaczące. Pierwszą rzucającą się w oczy jest to, iż sam lider rezygnuje z grania: występuje tu jedynie w roli kompozytora, co pozwoliło mu spojrzeć na własne dzieło z nieco innej strony. Drugą natomiast – nieznane dotąd u Threadgilla włączenie do składu pianistów, od razu dwóch, i bynajmniej nie szeregowych: na jednej flance gra Jason Moran, na drugiej zaś David Virelles.

Nie tylko ze względu na powyższe zmiany „Old Locks And Irregular Verbs” jest płytą o specjalnym znaczeniu . Wypełniająca album czteroczęściowa kompozycja napisana została w hołdzie dla Lawrence’a D. „Butcha” Morrisa – postaci dla sceny współczesnej ważnej niezwykle, a dla Henry’ego Threadgilla także przyjaciela i mentora zarazem. Premierowe wykonanie utworu, które miało miejsce podczas New York's Winter Jazzfest w 2014 roku odbiło się w środowisku szerokim echem, toteż ukazanie się jej w formie fizycznej było kwestią czasu.

Threadgill rzeczywiście pokazuje się tu z najlepszej strony. Zachowując wszelkie charakterystyczne cechy swego stylu (a więc m.in. płynne przenikanie się warstw kolektywnych improwizacji i z sekwencjami zapisanymi, swoisty oparty na interwałach system rytmiczny) rozwija muzykę brzmieniowo. Włączeni do składu pianiści znacznie poszerzają paletę brzmień i harmonii, dodając głębii muzyce granej poza nimi przez dwóch alcistów (Curtis MacDonald, Roman Filiu), drummera Craiga Weinriba oraz wspomnianą wcześniej „sekcję Zooidu”: Christophera Hoffmanna na wiolonczeli i prowadzącego Jose Davillę na tubie. Ponownie uderza erudycyjna, zmuszająca do wytężonej uwagi konstrukcja kompozycji – “Sekwencje zespołowe są jak labirynt, po którym trzeba poruszać się bardzo ostrożnie (...) jeśli chce się zachować specyficzne relacje między teksturą, rytmem i harmonią poszczególnych elementów” – opowiada w materiałach promocyjnych David Virelles.

Nie wszędzie na płycie jest jednak równie trudno. Po trzech złożonych, pełnych melizmatów częściach „Old Locks And Irregular Verbs” kończy ostatnia, gdzie formalne zagmatwanie ustępuje miejsca nastrojowości. Oddając ostateczny hołd Lawrence’owi „Butchowi” Morissowi fortepiany i alty spajają się tutaj w uroczystym zaśpiewie, klamrując całość w równie osobisty co mało charakterystyczny dla Threadgilla sposób.
autor: Piotr Rudnicki

Editor's info:
Henry Threadgill’s important new release Old Locks and Irregular Verbs is his heartfelt tribute to an old friend, the composer-conductor Lawrence D. “Butch” Morris, who passed away in 2013. He describes the work as “An emotion, a thought, a feeling that I retained in my memory of Butch.” Threadgill first came to know Morris a significant figure in jazz who was responsible for creating a distinctive form of conductor-led collective improvisation for large-ensemble built on a technique he called “Conduction” when he moved to New York in the mid-1970s from Chicago. They were subsequently members of saxophonist David Murray’s Octet in the early 1980s when Morris was still best known as a cornetist. Close friends for almost four decades, they lived near each other in the East Village and were both Viet Nam War veterans, but mostly, they were fellow musical explorers who were each keen on developing his own individual creative voice. Old Locks was commissioned by and premiered at New York’s Winter Jazz Fest in January 2014, where it was performed twice in front of rapt, overflowing audiences at the historical Judson Memorial Church. It features Ensemble Double Up, Threadgill’s first new band to record in fifteen years, an unorthodox instrumental combination of Jason Moran and David Virelles on pianos, Curtis Macdonald and Roman Filiu on alto saxophones, Jose Davila on tuba, Christopher Hoffman on cello, and Craig Weinrib on drums. Threadgill, who is of course also well-known as a saxophonist and flutist, says that he has always wanted a group where he didn’t have to play so that he could focus on composing and sculpting the music. The work opens an exciting new chapter in the ever evolving artistry of one of the greatest composers in modern music.

Threadgill has recently continued his amazing streak of accomplishments. He was named the recipient of a prestigious Doris Duke Impact Award; released the highly acclaimed In for a Penny, In for a Pound with his band Zooid, which the New York Times called “brilliant;” and helped the Association for the Advancement of Creative Musicians (AACM), of which he is an early member, celebrate its 50th anniversary with a series of concerts culminating in a reunion of Muhal Richard Abrams Experimental Band at the Chicago Jazz Festival and the release of Jack DeJohnettes Made in Chicago, which also featured AACM mates Abrams and Roscoe Mitchell. Threadgill was also the subject of a two-day career retrospective organized by Jason Moran and held at New York’s Harlem Stage where works stretching his entire career were reinterpreted by an all-star assemblage of musicians including Moran, Cassandra Wilson, Greg Osby, James Carter, Steve Lehman, Yosvanny Terry, Darius Jones, Henry Grimes, Liberty Ellman, David Virelles, and many others. Speaking to the festival’s importance, Moran said “Thread is my favorite composer of all time. African-American composers are generally honored after they have passed away, and the festival was my way of insuring that this would not be the case for Henry.”

But even at age 72, Threadgill is pushing forward as emphatically as ever. After 15 years developing his unique interval-based system of improvisation with his band Zooid, he takes it one step further with Ensemble Double Up. Threadgill describes the new music as “an extension of Zooid. The interval stuff is already written into the composition but not as tightly prescribed. Its more based on the musicians’ ears so there is more room to move around.” The use of two pianos vastly expands the harmonic and tonal palette, adding a much wider range of color, texture, and weight. Curtis Macdonald, who as Threadgill’s music copyist for the last three years has an intimate view of his compositional process says “Henry demonstrates what he’s creating by playing the harmonic structures on the piano so it makes sense that he has decided to add pianists to this band. It’s a big shift in his approach, as there is now a new polyphonic density with a larger-than-life sonic landscape to explore.”

Parts One through Three of Old Locks (the entire composition is in a single movement and indexed for reference only) is a largely composed, meticulously arranged work that has all the hallmarks of Threadgill’s recent work: complex forms, multi-layered counterpoint, and rhythmic convolution. According to Virelles, “The ensemble parts are like a maze that need to be played very precisely, with interlocking phrases throughout, keeping a very specific rhythmic, harmonic and textural relationship between all the elements.” In the ensemble passages, Moran and Virelles play mostly single-note counterpoint, which Moran describes as “popcorn explosions” while still providing the music with its harmonic framework. Macdonald and Filiu invoke Threadgill’s logic on saxophones but bring their own sound; Hoffman and Davila both holdovers from Zooid provide the thrust that gives the music its most obvious connection to Threadgill’s recent music, while Craig Weinrib on drums drives the labyrinthine rhythms with poise.

Part Four is altogether different. As Macdonald puts it, “Henry deviates from his usual compositional system and composed an epic, deeply personal and emotive chorale in homage to Butch. It’s hauntingly beautiful and mournful, and it left a profound effect on us from the very first time we heard it in rehearsal.” According to Moran, “Every time we reach the end of this piece, I’m always crying because it is an emotional moment. Threadgill has always had an affinity for funeral bands, and this becomes a powerful moment when Double Up becomes a funeral band.” The movement starts off a slow dirge before turning into an elegy and finally building to a crescendo and abrupt end, a moving and poignant final remembrance.

David Virelles summarizes it best: “Henry is making some of the most advanced original music today. He’s at the peak of his craft, yet still very curious and completely open to all possibilities when combining sounds, and always looking to expand and learn. When listening to his music, one enters a very personal sonic world, with a very colorful, recognizable personality. I feel fortunate to be able to watch closely a consummate, original composer with a very personal language who keeps expanding and refining his craft.” True to form, Threadgill is already moving ahead, adding a third piano to the ensemble to perform his work “Double Up Plays Double Up Plus.” His personal quest continues, and we are all the more fortunate for it.

muzycy:
Henry Threadgill: composition
Jason Moran: piano
David Virelles: piano
Roman Filiu: alto saxophone
Curtis MacDonald: alto saxophone
Christopher Hoffman: cello
Jose Davila: tuba
Craig Weinrib: drums

utwory:
1. Part One 19:16
2. Part Two 3:53
3. Part Three 16:39
4. Part Four 7:1

wydano: 2017-05
nagrano: Recorded May 22, 2015, at Systems Two, Brooklyn, New York

more info: www.pirecordings.com

PI64

Opis

Wydawca
Pi Recordings (USA)
Artysta
Henry Threadgill
Nazwa
Old Locks and Irregular Verbs
Instrument
alto saxophone
Zawiera
CD
chat Komentarze (0)
Na razie nie dodano żadnej recenzji.