opis: multikultiproject.blogspot.com: Bardzo trudno o innowacje gdy gra się w klasycznym jazzowym trio. Ostatnią dużą zmianą była demokratyzacja ról w zespole, ale to wydarzyło się na przełomie pięćdziesiątych i sześćdziesiątych lat ubiegłego wieku, gdy Bill Evans zaprosił do wspólnego grania Paula Motiana i Scatta LaFaro. Była oczywiście potem jeszcze rewolucja free jazzowa i dokonania Cecila Taylora wyprowadzające właściwie muzykę tria poza jazzową tradycję, ale było to raczej poszerzenie samej definicji muzyki, niż przemiany tria jako takiego. Ostatnią zmianą jest wprowadzenie motoryki zaczerpniętej w rocka, ale Hal Galper poszedł nieco w inną stronę. Wprowadza on mianowicie rubato do tradycji jazzowej pianistyki.
Rubato to precyzyjnie „chwiejność tempa”, wynikająca nie z niemożliwości utrzymania rytmu, ale z celowego od niego odejścia. Podstawą jest tutaj celowe wydłużanie lub skracanie poszczególnych dźwięków podczas wykonywania kompozycji czy też improwizacji. Wymaga jednak od zespołu niezwykłego zgrania, wyczucia i czujności, by w tych niesygnalizowanych zwolnieniach i przyspieszeniach zwyczajnie się nie pogubić. A trio Galpera - z basistą Jeffem Johnsonem i perkusistą Johnem Bishopem spełnia te warunki znakomicie.
Czasami zdają się oni grać jakby obok siebie - gdy pianista gra rubato, partnerzy podążają dalej dosyć utartymi szlakami. Sprawia to, że utwór jest jakby przesunięty, partie poszczególnych instrumentów nienakładają się na siebie idealnie. Najczęściej to sekcja wyprzedza pianistę, ale pomysł z fortepianem będącym melodyczno-harrmoniczną awangardą także bywa tu realizowany. Rodzi to duże asynchroniczności i dysonanse, zaskakujące nawet dla najlepiej obeznanych z poszczególnymi kompozycjami słuchaczy. Tak jest choćby w kompozycji Wayne'a Shortera "Woldflower" gdzie burzliwa partia perkusji przeciwstawiona zostaje pełnemu powściągliwości fortepianowi Galpera. Ale to właśnie generuje emocje i napięcia, od których wprost iskrzy w tej muzyce.
Znakomite, pełne wdzięku, polotu, lekkości i nowego ducha dojrzałego wiekiem i doświadczeniem pianisty. Polecam bardzo! autor: Marek Zając
Editor's info: “...the high level of integration and communication the trio displays is rare and quite thrilling to experience...” -Downbeat Magazine
In his fifth decade as a major jazz artist, Hal Galper continues the innovation that has made him one of the most surprising and satisfying pianists alive. His 21st century series of trio albums for Origin incorporates his development of "Rubato" playing as a means of melding melodic lyricism with the rhythmic excitement and "sound of surprise" of bebop. The 6th recording in that series, "O's Time," highlights the deep musical bond of his trio, with bassist Jeff Johnson and drummer John Bishop, as they explore standards such as "Smile," jazz classics like Wayne Shorter's "Wildflower," and originals including the title track, a dedication to Ornette Coleman. "...the most complex, daring, exhilarating music of Galper's career." - JazzTimes.
ORIGIN82670
Opis
Wydawca
Origin Records (USA)
Artysta
Hal Galper Trio [Hal Galper / Jeff Johnson / John Bishop]
Nazwa
O'S Time
Instrument
piano
Zawiera
CD
chat
Komentarze (0)
Na razie nie dodano żadnej recenzji.
error
Chwilowo nie możesz polubić tej opinii
feedback
Zgłoś komentarz
Czy jesteś pewien, że chcesz zgłosić ten komentarz?
check_circle
Zgłoszenie wysłane
Twój komentarz został wysłany i będzie widoczny po zatwierdzeniu przez moderatora.
error
Twoje zgłoszenie nie może zostać wysłane
Napisz swoją opinię
check_circle
Recenzja została wysłana
Twój komentarz został dodany i będzie widoczny jak tylko zatwierdzi go moderator.