Fusion Jazz/Modern Jazz premiera polska: 2015-09-24 kontynent: Ameryka Północna kraj: USA opakowanie: plastikowe etui opis: Audio - ocena Wykonanie ****/ Nagranie ****: John Scofield stał się ikoną jazzowej gitary, a dzięki intensywnej działalności koncertowej i nagraniowej wyprzedził aktywnością Pata Metheny`ego i zapewne zwycięży w tegorocznych rankingach.
Utworzył gwiazdorski kwartet z saksofonistą Joe Lovano, do którego dołączyli: kontrabasista Larry Grenadier i perkusista Bill Stewart – znani z tria Brada Mehldaua. Po koopercji z triem Medeski Martin & Wood, zespołem bluesowym Gov`t Mule oraz z Philem Leshem z grupy Grateful Dead John, Scofield powrócił do jazzowych korzeni. Takim pamiętamy go z pierwszej połowy lat 90. Tytuł albumu odnosi się literalnie do idei z przeszłości, widzianej dziś przez doświadczonych wirtuozów.
Scofield, Lovano, Stewart i Grenadier nagrali jeden z najlepszych jazzowych albumów tego roku. Taki, którego nie zawahamy się ani przez chwilę zaliczyć do głównego nurtu, który stawia improwizację na pierwszym planie, a kompozycje są tylko pretekstem do szukania najciekawszy kombinacji dźwięków i harmonii.
Utwory Johna Scofielda mają, jak zawsze w przypadku albumów gitarzysty, chwytliwe melodie prowokujące do przedstawienia ich w różnej formie. Ale to brzmienie jego gitary w konfrontacji z iskrzącym saksofonem Lovano i sekcją rytmiczną, której chciałoby się słuchać godzinami, daje przyjemność obcowania z jazzem na najwyższym poziomie. Warto kupić "Past Present" miłośnikowi jazzu w prezencie, będzie zachwycony. autor: Marek Dusza
jazzarium.pl Jak do tej pory John Scofield wydawał się artystą, niechętnie patrzącym w przeszłość, a jeśli już zdarzało mu się takowe zdarzało, to przypominało tęsknego, powłóczystego gapienia się na czasy przeszłe. Owszem przytrafiało mu się wielokrotnie wypowiadać kategoryczne sądy, na temat tego jaka muzyka jest dobra, jaka zła, jaką aktualnie trzeba grać, a jaka jest passe, a po latach, niegdysiejszym werdyktom w żywe oczy zaprzeczać, za każdym razem jednak było to zaprzeczanie w jakiś sposób konstruktywne i w sumie sięgające w przód.
Tym razem postanowił inaczej. Kto pamięta jego wielki kwartet z początku lat 90.? Ten z Joe Lovano na saksofonach, Z Denisem Erwinem na kontrabasie i Billem Stewartem na perkusji. Wszyscy, jak sądzę zainteresowani jazzem. Tym bardziej, że w swoich czasach ten kwartet objechał świat wzdłuż i w szerz, a w rankingach branżowych czasopism jeszcze wówczas plasował się na samym szczycie podium i to kilka lat z rzędu.
Teraz ten kwartet powraca. Rzecz jasna nie w identycznym składzie bo Denisa Irvina już od dośc dawna nie ma z nami, ale za to z zastępstwem co najmniej znakomitym. Wiadomo przecież, że Larry Grenadier kontrabasista jest potężnym i mistrzostwo swoje udowadniał nie tylko przez lata spędzone w trio Brada Mehldau’a czy Pata Metheny’ego, ale także w innych słynnych grupach.
Co jednak ważniejsze nie tyle skład dobitnie świadczy o błąkającej się nad głową Scofielda tęsknocie za dawnym, ale także i muzyka, jaką dla tego kwartetu napisał. Oczywiście i Scofield i Lovano są dziś dwie dekady starsi i nie wiem ile bardziej doświadczeni, nie mniej mamy tu wielki powrót do przeszłości, który co tu kryć ucieszy wszystkich pamiętających rozmach tamtejszego bandu. Piekielnie silny groove sekcji, bajecznie kolorowe w bluesie brzmienia gitary, nakładające się na bajeczny bluesowy sound saksofonu, zwarte kompozycje z charakterystycznymi tematami (tak na marginesie wszystkie pióra lidera) czynią z tej płyty kandydatkę do Grammy. Niewymuszona swoboda gry dodaje jej lekkości i uroku. I skłamałbym, pisząc, że nie słucha się jej z wielką przyjemnością.
Jeśli więc, jeśli powroty do przeszłości to jest to co tygrysy lubią najbardziej, to ruszajcie biegiem do sklepów i zróbcie sobie raj. Głowy nie urwie, ale bardzo umili czas. Jeśli jednak oczekujecie od muzyki silniejszych wrażeń, to zastanowiłbym się nad innymi pozycjami. autor: Maciej Karłowski
All About Jazz - ocena **** During the course of his storied career, guitarist/composer John Scofield has never shown much of of a predilection to repeat himself. Rather, he navigates through projects as diverse as trio outings, experiments with horns, collections of ballads and collaborations with the likes of Gov't Mule and the Grateful Dead's Phil Lesh in a such a way that, when he completes a cyle of activity, he's grown discernibly as an artist.
Which is why the title of Past Present so suits Sco's concept of return to a lineup similar to one he fronted in the early Nineties. Apart from the frontman's evolution as an instrumentalist, writer and recording artist, the distinguishing factor here is the presence of bassist Larry Grenadier, whose work with pianist Brad Mehldau and guitarist Pat Metheny, among many others, reaffirms an appetite for adventure similar to the bandleader's. Both establish an uncanny bond with the musicians who appeared on the aforementioned records, saxophonist Joe Lovano and drummer Bill Stewart.
As evinced by his playing on the opener, "Slinky," Grenadier has an abiding gift for understatement he shares with Scofield. The guitarist always relishes immersing himself within the interactions of any group he's playing with—not just Medeski Martin and Wood—so the spotlights he affords Lovano, like the one on "Season Creep," is no surprise. In fact, it's John Scofield's modesty and humility, a tone in place even as he acted as producer, that elevates not just the playing of those around him, but his own as well.
And pithily as he solos—completely in line with the austere graphics of Past Present, including the somber cover portrait—he invariably whets the appetite for more by the time he's finished, as is the case with "Enjoy the Future!" And in doing so, during, for instance, "Museum," he deftly interweaves the staccato attack of a blues guitarist and the fluid approach of a pure jazz player. It's well-nigh impossible to mistake John Scofield for any other active guitarist.
Scofield also distinguishes himself as a composer here, writing all nine tunes, including the title track, apart from the delicious mix Mark Wilder preserved in his mastering, the songwriter's melodies tickle the ear to compel repeated playing on their own terms, but, as with "Hangover," also offer inspiration for all four of these players to improvise and elicit additional nuance from the changes.
Within such intervals throughout "Mr. Puffy," for instance, neither Grenadier or Stewart remain merely support players, rather, as individuals and partners in the rhythm section, they imprint their personalities on material such as "Chap Dance," by weaving their own instrumental patterns inside, outside and around the melody. It's a measure of the solidarity of this quartet that, if Past Present were used in a blindfold test, the listener might be hard pressed to determine who the top-billed player actually is, the highest compliment to be paid to the genuinely selfless, joyful musician that is John Scofield.
muzycy: Larry Grenadier: double bass Bill Stewart: drums John Scofield: guitar Joe Lovano: tenor saxophone
utwory: 1. Slinky. 7:10 2. Chap Dance. 5:20 3. Hangover. 6:34 4. Museum. 6:30 5. Season Creep. 5:03 6. Get Proud. 5:21 7. Enjoy The Future!. 5:23 8. Mr. Puffy. 5:01 9. Past Present. 6:03