search

BEAM: One

48,99 zł
Brutto
Ilość

 

Polityka prywatności

 

Zasady dostawy

 

Zasady reklamacji

Modern Jazz / Indie Jazz
premiera polska:
2017-06-19,
Wydawnicto Audiofilskie

seria wydawnicza: Jazz Series
kontynent: Europa
kraj: Polska
opakowanie: Triplefoldowe etui
opis:

multikulti.com:
Polsko-duński kwartet BEAM to nowa jakość na europejskiej scenie jazzowej.

Siedem autorskich kompozycji lidera - polskiego saksofonisty Bartosza Czarnieckiego, których nie da się przypisać jakiemuś jazzowemu gatunkowi, ujawnia niezwykły talent tego muzyka. Są one zarazem przejmujące jak i filigranowe, urzekają powściągliwymi i klarownymi improwizacjami poszczególnych artystów. Lider swoimi kompozycjami wyznacza ledwie kierunek poszukiwań, nakreśla ramy, podstawą projektu uczyniwszy zasadę wzajemnego zaufania, którego efektem są klarowne, pełne pasji improwizacje. W ten sposób powstaje muzyka autentyczna, szczera, a przy tym bezpretensjonalnie prosta i niewymuszona.
Dodatkowo na płycie usłyszmy, utrzymane w duchu autorskich kompozycji lidera dwa oryginalne odczytania polskich ludowych tematów - "Czerwone Jabłuszko" i "O Mój Rozmarynie".

Lider tak pisze o powstaniu płyty
"Materiał, który znajduje się na płycie został nagrany w duńskim Odense, w czerwcu 2015 roku. Jest to podsumowanie ostatnich dwóch lat, które spędziłem Danii. Zawiera on dziewięć kompozycji, siedem z nich, to moje autorskie utwory, dwie to polski folklor - Czerwone Jabłuszko i O Mój Rozmarynie. Co dla mnie, jako założyciela BEAMu jest najważniejsze, to to, że nie jest to skład jednorazowy.
Poznaliśmy się podczas studiów na Syddansk Musikkonservatorium w Odense. Mając napisane kompozycje, szukałem odpowiednich muzyków, którym będę mógł bezwzględnie zaufać, żeby dać im totalną wolność w graniu mojego materiału. Tak też się stało - zaprosiłem do wspólnego jammowania Anne, Michała i Emila.
Już od pierwszych dźwięków wiedziałem, że to będzie to!
Mówiąc o inspiracjach, wskazuję na szeroko pojęty jazz skandynawski oraz polski folklor, który od małego był mi bliski, który gdzieś tam się obijał o moje uszy. Te dwa elementy podporządkowane są wspólnemu mianownikowi, jakim jest improwizacja. Pomysł na to wziął się z serca, z potrzeby grania muzyki właśnie w taki , a nie inny sposób. Utwory, które napisałem nie są utworami jazzowymi w mainstreamowych rozumieniu gatunku. Być może są czymś pomiędzy folkiem, jazzem a klasyką… ?"

Każdy z członków zespołu wykazuje się tutaj ogromnym skupieniem, operują bardzo oszczędnymi środkami uzyskując w ten sposób piorunujący efekt. saksofonista Bartosz Czarniecki jak i gitarzystka Anna Roemer to generalnie muzycy, którzy w swojej pracy stosują zasadę 'czym mniej, tym lepiej', co w połączeniu z bardzo nowoczesną harmonią, dramaturgią i melodyką utworów daje muzyce absolutnie unikalną wartość.

Pełna subtelności, ale także mroku i tajemnicy muzyka z odrobiną jazzowej furii, nagranie obok którego nie sposób przejść obojętnym!


Bartosz Czarniecki, saksofon altowy - Swoją edukację muzyczną rozpoczął od saksofonu klasycznego w Państwowej Szkole Muzycznej im. W. Lutosławskiego w Bolesławcu. Absolwent Wrocławskiej Szkoły Jazzu i Muzyki Rozrywkowej oraz Instytutu Jazzu PWSZ w Nysie w klasie saksofonu Piotra Barona. Obecnie student Syddansk Musikkonservatorium w klasie saksofonu dwóch wybitnych saksofonistów - Claus Waidtlow oraz Marc Bernstein. Założyciel grupy BEAM, grającej jego autorski materiał połączony z polskim folklorem. Aktywnie działający jako sideman, m.in. Anna Roemer’s Black Tiger, czy Brian Massaka Storytelling Ensemble. Wraz z BEAMem koncertujący w Polsce i Danii (Copenhagen Jazz Festival, Ribe Jazz Festival, Odense Jam Days).

Anna Roemer, gitara - aktualnie, studentka Syddansk Musikkonservatorium w Odense. Pobierała roczną naukę z kompozycji u kanadyjskiego pianisty David’a Braid’a. Uczestniczka wielku warsztatów jazzowych, takich jak Engelsholm, gdzie szkoliła się pod okiem takich muzyków, jak Lionel Loueke, Gilad Hekselmann, Lars Jansson oraz Dick Oatts. Współpracuje z wokalistkami, solistami i składami niezależnie od stylu. Koncertująca w Danii oraz za granicą z TELEFUNCH i BEAM.

Emil Mossing Thorenfeldt, perkusja - kształcący się pod okiem wybitnego duńskiego perkusisty (Anders Mogensen), koncertuje z takimi zespołami jak Onkel Ond Band, Apollo 6, El Capitan, Jetset Hudson, Sofie KO Band, Punania, Helga Quartet, Made of Marry oraz BEAM. Uczył się u takich perkusistów jak Chano Olskjar, Gustav Ljundgren i James Genus.

Michał Nienadowski, kontrabas - Swoją edukację muzyczną zaczął grając na fortepianie. W latach 2009-2012, studiował na Uniwersytecie Zielonogórskim na Wydziale Jazzu i Muzyki Estradowej. W latach 2012-2014 pod okiem wybitnego duńskiego kontrabasisty Bo’e Stief’a, kontynuował naukę w Syddansk Musikkonservatorium. W 2015 roku student holenderskiego Prince Claus Conservatory w Groningen. Uczył się u takich muzyków jak Ron Carter, Dave Holland, Hugo Rasmussen, Jerry Bergonzi, Joel Frahm, Marc Ducret, Piotr Wojtasik, Piotr Baron.

Editor's info:
Bartosz Czarniecki turns to chamber music simplicity with an intimate ensemble of alto saxophone, double bass, drums and guitar distils a sense of jazz history in its specific and highly personal atmospheres.
The music is lyrical and hypnotic. Performed with great feeling by young musicians from Dennmark and Poland, who interact with sensitivity and grace compositions of Czarniecki is one of multikulti’s most tender and subtle creations.

All compositions by Bartosz Czarniecki, except as indicated (two rearranged polish traditional songs)
Recorded in Holy Sea Studios
Mixed and mastered by Peter Hellesoe / mail@imusic.nu / imusic.nu
Cover design by Krzysztof Marciniak / marciniakstudio.pl
Producer Bartosz Czarniecki
Executive producer: Tomasz Konwent

REVIEWS:
JazzPRESS 10/2017 - ocena TOP NOTE! – PŁYTA MIESIĄCA!:
Można już śmiało mówić o fenomenie polskich muzyków kształcących się na duńskich uczelniach. Nieraz wspominaliśmy o rzeszy rodaków pobierających nauki w kopenhaskim konserwatorium, a równie interesujące środowisko wytworzyło się na uczelni w Odense. Co najważniejsze, w obu przypadkach studenci pełnymi garściami czerpią z otwartości obu ośrodków i odnajdują swoje brzmienie w międzynarodowych zespołach. Świetnym tego przykładem jest polsko-duński kwartet Beam.
Charakteryzując założenia projektu, pomysłodawca Bartosz Czarniecki (saksofon) wskazuje na bezwzględne zaufanie, jakim obdarzył członków grupy. Miało przełożyć się to na całkowitą swobodę muzycznej ekspresji. Realizację tej koncepcji powierzył poznanym w Syddansk Musikkonservatorium Duńczykom: Annie Roemer (gitara) i Emilowi Thorenfeldtowi (perkusja), a także polskiemu kontrabasiście Michałowi Nienadowskiemu.

Na album składa się dziewięć utworów, z których siedem stanowi twórczość własna lidera, pozostałe to standardy polskiego folkloru. Selekcja materiału jest największą zaletą One. Wszystkie kompozycje były tematem do improwizacji, w której instrumentaliści znakomicie się odnaleźli. Szczególnym odkryciem była dla mnie Roemer, dysponująca bardzo interesującym brzmieniem. Duże uznanie należy się Czarnieckiemu, który zostawił wystarczająco dużo miejsca na rozwijanie jej pomysłów. Soliści świetnie zresztą współpracują, w partiach granych równolegle prezentują znakomite zgranie i zrozumienie. Sekcja funkcjonuje równie dobrze, nie forsuje tempa i wypełnia przestrzeń dokładnie takim natężeniem dźwięków, jakie jest potrzebne.
Dwa utwory sięgające do korzeni polskiej muzyki to znane melodie ludowe: Czerwone jabłuszko i O mój rozmarynie. Jestem pod ogromnym wrażeniem kreatywności, z jaką muzycy podeszli do tych klasyków. Efekt jest doprawdy fascynujący, oba utwory brzmią niespodziewanie świeżo i energetycznie. Tu najlepiej słychać, jak dalece muzycy oddali się sile improwizacji, która poprowadziła ich w zaskakującym kierunku.
Nie sposób jednoznacznie sklasyfikować granej przez Beam muzyki. Korzystając z jazzowych środków, zespół nawiązuje do tradycji folkowej, czerpiąc inspiracje z estetyki skandynawskiej. Polska melancholia łączy się z minimalizmem Północy – z pełnym przekonaniem można mówić o wypracowaniu unikalnego stylu. Co ważne, lider deklaruje, że nie jest to skład jednorazowy. Oby to niezwykłe brzmienie rozwijało się w dalszych poszukiwaniach.
Po wielu świetnych albumach, jakich w tym roku było nam już dane wysłuchać, aż trudno uwierzyć, że mógł się pojawić kolejny równie udany, a przy tym tak różniący się od pozostałych. Beam bardzo odważnie debiutuje na jazzowym rynku, to materiał, obok którego nie sposób przejść obojętnie.
autor: Jakub Krukowski

polish-jazz.blogspot.com:
Debiutancki "One" kwartetu Beam to kolejna polska jazzowa płyta, której korzenie sięgają do duńskiego Odense. Lider zespołu, saksofonista Bartosz Czarniecki, studiował w tamtejszym konserwatorium i tam poznał wszystkich członków zespołu, których zaprosił do nagrania niniejszego albumu. Siedem z dziewięciu utworów napisał sam Czarniecki. Trzeba przyznać, że kompozytorska jakość jego pracy to pierwsze, co da się zauważyć przy słuchaniu. Zresztą, jako instrumentaliście i soliście także trudno cokolwiek mu zarzucić.

Saksofon rewelacyjnie uzupełnia się i wymienia z gitarą w partiach solowych. Gitarzystka Anna Roemer będzie niewątpliwym odkryciem dla tych, którzy jeszcze nie mieli możności jej poznać. Jej minimalistyczna, czasem z lekka frisellowska gra, budzi szczery zachwyt. Porywają zwłaszcza gitarowe fragmenty rozpoczynającego płytę "After" oraz "Power Of Four". Skład zespołu dopełnia równie znakomita sekcja rytmiczna z Michałem Nienadowskim na kontrabasie i Emilem Thorenfeldtem na perkusji.

Zestaw kompozycji własnych urozmaicają dwa tradycyjne utwory polskie. I tu pojawia się moje jedyne "ale" do tej płyty. Nie jestem przesadnym konserwatystą, osobą zamkniętą na nowości, z góry odrzucającą eksperymenty i raczej nie doszukuję się wszędzie skłonności obrazoburczych czy profanacyjnych. Jednak jazzowej wersji piosenki "O mój rozmarynie" zupełnie nie jestem w stanie zaakceptować. Zbyt ciężkie gatunkowo jest całe historyczne tło tego utworu, jakie od razu pojawia się w mojej głowie, żeby przejść nad nim do porządku jako kolejną melodyjką do interpretacji i zrobieniem z niej żwawego, ostrego jazzowego kawałka. Zwyczajnie za bardzo mi to zgrzyta. Od razu zaznaczę, że nie rzutuje to na wysoką ocenę płyty. Chociażby z tego powodu, że drugi z folkowych standardów, "Czerwone jabłuszko", wypadł fantastycznie. Kapitalne jest tu solo Czarnieckiego i pomimo wcześniejszego zastrzeżenia mam nadzieję, że na kolejnych płytach Beam pojawią się jeszcze inne tradycyjne nagrania.

"One" to płyta "bez zadęcia". Nowoczesna, udanie mieszająca pierwiastek improwizacji z tym bliższym głównemu nurtowi. W większości spokojna, niekiedy nawet delikatna, choć miejscami także mroczna. Lider zapowiada, że Beam nie będzie jednorazowym projektem i to dobra wiadomość, bowiem po takiej zapowiedzi, jaką jest omawiany tu album, warto będzie się nad ich muzyką kolejny raz pochylić.
By Krzysztof Komorek

iks:
I oto kolejny znakomity polski jazzowy album, nagrany przez młodych muzyków, który wiele zawdzięcza duńskiemu szkolnictwu muzycznemu. Artyści poznali się bowiem w konserwatorium w Odensee. Na czele międzynarodowej formacji stoi intrygujący saksofonista Bartosz Czarniecki, który przyznaje, że najbardziej inspiruje go skandynawski jazz i polski folklor, choć w swojej twórczości dopatruje się też – słusznie – wyraźnych śladów muzyki klasycznej.
Wspierają go nieprzypadkowi artyści – przyjaciele czy koledzy ze szkoły. I pozostaje to nie bez wpływu na wartość samej muzyki, w której walor zespołowości, wspólnej kreacji, uzupełniania się, ale też utożsamiania z partnerami są szalenie ważne. Szczególnie świetne wrażenie robią, obok gry Czarnieckiego, partie gitarowe Anny Roemer.
Płytę wypełnia siedem autorskich kompozycji lidera oraz dwa polskie tradycyjne (niekoniecznie ludowe) tematy – „Czerwone jabłuszko” i „O mój rozmarynie”. Byłoby pewnie ciekawiej, gdyby artyści dobrali mniej oczywiste utwory, ale i tak potrafili z tych, dość wszak ogranych tematów, stworzyć interesujące dziełka. Szacunek budzi ich kultura muzykowania, umiejętne budowanie napięcia i dojrzałość – mimo młodego wieku.
autor: Tomasz Janas

polish-jazz.blogspot.com:
To, za co przede wszystkim cenię poznańską wytwórnię Multikulti Project, to umiejętność systematycznego wyszukiwania absolutnie ciekawych nazwisk, które idealnie trafiają w swoje miejsce i czas. Takie dobre jazzowe "tu i teraz". Przecież to oni pierwsi dali szansę zaistnienia Wacławowi Zimplowi i konsekwentnie - obok Not Two Records - dbali o scenę free. Ale oprócz tego regularnie wydawali świetne płyty "jazzu środka" - Darek Herbasz, Zawadzki/Praśniewski/Wośko, Coherence Quartet, Tomasz Licak Sextet, Nowicki/Święs/Frankiewicz, Sekstans, Artur Tuźnik Trio, Maciej Kądziela, Radek Wośko Atlantic Quartet czy HoTS - przykłady można mnożyć. W tę estetykę wzorcowo wpisuje się propozycja debiutującego kwartetu BEAM (z liderem w postaci saksofonisty Bartosza Czarnieckiego), który zaraża bezpretensjonalnością i dobrze rozumianą powściągliwością, świetnie funkcjonuje w schemacie od-do (z ładnie wyważoną improwizacją pośrodku), do tego delikatnie podejmuje i rozwija kreatywne pomysły tożsame dla duńskiej sceny impro, łącząc je z polskimi wątkami folkowymi. Wszystko bardzo dobrze ze sobą współgra. Nie pozostaje nam nic innego, jak tylko wyróżnić album w naszej kategorii Focus On Debut.
autor: Tomasz Łuczak

muzycy:
Bartosz Czarniecki - alto saxophone
Anna Roemer - guitar
Michał Nienadowski - double bass
Emil Thorenfeldt - drums

utwory:
1. AFTER - 4:43
2. OPENING WITH NO.8 - 5:10
3. BEFORE - 4:19
4. KERTEMINDE - 5:15
5. O MÓJ ROZMARYNIE (polish traditional) - 5:34
6. FOR AL - 5:41
7. POWER OF FOUR - 4:50
8. CZERWONE JABŁUSZKO (polish traditional) - 5:04
9. SPACE OF SEA - 3:34

total time - 44:31
wydano: 2017-06-19
nagrano: Recorded in Holy Sea Studios, Copenhagen

more info: www.multikulti.com

MPJ016

Opis

Wydawca
Multikulti Project (PL)
Artysta
BEAM
Nazwa
One
Instrument
saxophones
Zawiera
CD
chat Komentarze (0)
Na razie nie dodano żadnej recenzji.