Tarfala

opis:
diapazon.pl
Po wielu latach (niemal nastu) Barry Guy i Mats Gustafsson znów spotykają się w formule małego składu free improv/jazz. Po raz trzeci z udziałem Raymonda Strida na perkusjonaliach (mają też za sobą cudowny epizod w duecie!). Nie sposób nie porównywać 'Tarfali" z tamtymi nagraniami. Osobiście dostrzegam drobną różnicę - Mats Gustafsson jest już innym saksofonistą. Bardziej wyrazistym, pewniejszym swych zadęć i przepięć energetycznych, bardziej dominującym w żmudnym procesie kolektywnych improwizacji. To już nie ten młody chłopaczek, lekko schowany za ramionami potężnego basu Guya (choć po prawdzie i wtedy grał już niesamowite dźwięki !). 66 minut iście diabelskiego koncertu z roku ubiegłego, w czterech częściach, wydanego w Irlandii przez uroczą Mayę. Sekcja Guy/Strid momentami frazuje na bardzo jazzową modłę (to też pewna nowa wartość w stosunku do ich nagrań z lat 90ych), a Gustafsson sam stawia sobie poprzeczkę gigantycznie wysoko. Oby w przyszłości podołał temu wyzwaniu!!! Wspaniała muzyka, 100% rekomendacja, dla mnie bodaj pierwszy poważny kandydat na płytę roku!
autor: Andrzej Nowak


Editor's Info:
Listening to the tapes of this live concert from Culturen Västeras, persuaded me that certain attributes of the playing of Mats Gustafsson and Raymond Strid are indeed bound with "Terroir". There is probably a useful Swedish word describing this, but the French word nevertheless seems appropriate in describing a sense of place, something earthy and powerful.

My thoughts moved to volcanoes and in particular glaciers, which of course abound in Sweden. The explosive power of the volcano leaving behind often exquisite settlements of minerals and crystals and the inexorable slide of the glacier, sometimes tearing, other times honing, but always moving in a solid mass onwards, expresses my feelings for these musicians way of playing. But there is lightness within this weight and solidity, which in a way reflects the transparent and crystalline structures that we witness in these two earthly formations of volcano and glacier.

Hot and cold.

The music on this album wells up from the joy of working together, with our singular energies coalescing to reflect the heat of engagement and the coolness of the open space around us.

Barry Guy