Live at the Village Vanguard [Vinyl 2LP 180g]

opis:
JazzPRESS:
„Możesz poczuć obecność duchów wszystkich, którzy tu wcześniej grali: Coltrane’a, Monka, Milesa, Mingusa.” Tak Christian McBride opisuje atmosferę legendarnego Village Vanguard – jazzowego Olimpu, gdzie pojawiali się i nagrywali najwybitniejsi przedstawiciele muzyki synkopowanej. Sam McBride po raz pierwszy występował tu jako lider w roku 1995. Od roku 2007 ma tu swoją doroczną grudniową, tygodniową rezydencję. Wybór z trzech koncertów z roku 2014 ukazał się na niniejszej płycie.

McBride’owi towarzyszą pianista Christian Sands i perkusista Ulysses Owens Jr. Jak przystało na ikoniczne miejsce, listę utworów wypełniają w większości standardy: Fried Pies Wesa Montgomery’ego, Interlude J. J. Johnsona, Good Morning Heartache z repertuaru Billie Holiday, tradycyjny, gospelowy Down By The Riverside oraz Cherokee Raya Noble’a. Za solo w tym ostatnim nagraniu McBride otrzymał w bieżącym roku Grammy. Program uzupełniły: The Lady In My Life znany z megaprzebojowego albumu Thriller Michaela Jacksona, disco-hit z lat siedemdziesiątych – Car Wash oraz oryginalna kompozycja Christiana Sandsa, Sand Tune.

Cała płyta to sto procent jazzu w jazzie. Klubowa atmosfera, klasyczny repertuar oraz klasyczne – i z wielką klasą – wykonanie. Z jednej strony nagrania pozwalają nam poczuć się jak obecni na koncercie słuchacze, z drugiej pojawia się nutka zazdrości, że nasza bytność tam ogranicza się tylko do odsłuchania płyty. Wspomnienie o magicznej atmosferze Village Vanguard nie jest tylko kurtuazyjną pochwałą ze strony zaprzyjaźnionego muzyka. Coś musi „wisieć w powietrzu” tego klubu, skoro pojawia się kolejne wybitne nagranie zrealizowane właśnie tam. Koncert tria Christiana McBride’a to nawiązanie do najznakomitszych, kanonicznych płyt zarejestrowanych w kultowym nowojorskim miejscu. Świetna płyta i znakomita wizytówka jazzu.
autor: Krzysztof Komorek


longplayrecenzje.blox.pl:
Amerykański kontrabasista Christian McBride począwszy od albumu "Kind of Brown" (2009) swoje kolejne płyty publikuje pod banderą prestiżowej wytwórni Mack Avenue. W roku 2013 jego dyskografia powiększyła się o dwa kolejne projekty autorskie: drugi już album nagrany wraz z własną formacją Inside Straight (''People Music'', 2013) i genialną płytę: "Out Here" (2013) nagraną w konwencji tria wraz z pianistą Christianem Sandsem i Ulyssesem Owensem, Jr. przy bębnach. Własne trio dla McBride'a grającego dotąd w składach prowadzonych przez takich artystów jak choćby: Freddie Hubbard, McCoy Tyner, Joe Henderson, John McLaughlin, Herbe Hancock czy Chick Corea okazało się nie lada wyzwaniem. Okazało się jednak iż Christian McBride dowodzący dotychczas większymi składami jak kwintety czy nawet big band, podejmując się prowadzenia kameralnego trzyosobowego składu, mało iż wyszedł z tej próby zwycięsko - to pozostawił konkurencję daleko w tyle.

Zaledwie nastoletniego pianistę Christiana Sandsa basista usłyszał w jednym z programów radiowych prezentujących nadzieje amerykańskiego jazzu, po czym natychmiast postanowił zaprosić go do współpracy. Doskonała technika ucznia samego Billy'ego Taylora w zakresie interpretacji zarówno bluesa jak i bebopu zachwyciła McBride'a do tego stopnia, iż stało się to jedną z bezpośrednich przyczyn powołania do życia obecnego składu.

Z wyborem perkusisty do swego ''tria marzeń'' McBride nie miał najmniejszego problemu. Wybór padł na współpracującego już z basistą laureta Grammy Award - Ulyssesa Owensa Jr., który już wcześniej pojawił się na płycie big bandu kontrabasisty (''The Good Feeling'', 2011), a wraz z McBridem i Sandsem usłyszeć mogliśmy go już na jego autorskiej płycie ''Unanimous''.

Skład jaki pokochaliśmy już dzięki wspomnianej płycie "Out Here" (2013) zdaje się być jednym z najsilniejszych filarów współczesnego amerykańskiego jazzu, silnie zakorzenionym w tradycji a jednocześnie potrafiącym wykrzesać z pozornie ogranych patentów olśniewającą świeżość.

Dwa lata po genialnym debiucie studyjnym tego składu doczekaliśmy się albumu koncertowego, zarejestrowanego w legendarnym, magicznym miejscu jakim jest nowojorski Village Vanguard, na którego scenie już od ponad pół wieku pojawiają się Ci Najwięksi, a albumy nagrane podczas koncertów w tym klubie opublikowali w przeszłosci m.in.: John Coltrane (1962 i 1966), Dizzy Gillespie (1967) czy McCoy Tyner (1997). Warto wspomnieć, iż McBride w klubowym Olimpie Jazzu, jakim jest Village Vanguard, miał okazję wielokrotnie występować już od roku 1995. Dopiero teraz jednak, jako jedna z najważniejszych postaci współczesnego jazzu, dołączył do grona artystów mających w swej dyskografii nagrany w tym miejscu album.

Siedem spośród ośmiu zebranych na koncertowej płycie kompozycji to rozmaitej maści standardy, począwszy od otwierającego całość utworu Wesa Montgomery ("Fried Pies"), poprzez "Interlude" legendarnego puzonisty J.J.Johnsona, słynne "Cherokee" Raya Noble'a, klasykę gospel w postaci tematu "Down By The Riverside", czy rozsławioną przez Billie Holiday: "Good Morning Heartache", a na mniej oczywistym wyborze pod postacią: "The Lady In My Life" z repertuaru Michaela Jacksona i kończącej płytę funkowej przeróbce "Car Wash" - przeboju disco z lat 70-tych zakończywszy.

Własną kompozycją, jaką muzycy włączyli do repertuaru zabłysnął tu młodziutki Christian Sands. Jego impresyjny temat "Sand Tune" jest niewątpliwie jedną z najbardziej błyszczących na płycie perełek, dającej ponadto mnóstwo skwapliwie wykorzystywanej przestrzeni dla każdego z instrumentalistów.

Magia legendarnego miejsca jakim jest Village Vanguard dawno już nie została wskrzeszona tak intensywnie jak w grudniu 2014 roku, kiedy zarejestrowano ten materiał. Świetnie iż dzięki tej perfekcyjnie przygotowanej koncertowej płycie i my możemy w domowym zaciszu zamknąć oczy i przenieść się do świata Najpiękniejszej Muzyki granej w miejscu będącym świadkiem największych jazzowych wydarzeń.
autor: Robert Ratajczak

"Live at the Village Vanguard" jest dostepna na dwóch nośnikach:CD i Vinyl 2LP


Editor's info:
It is fitting that the four-time Grammy® Award-winning Christian McBride would eventually record at the Village Vanguard, the most hallowed and historical nightclub in jazz: an underground Mount Olympus where the gods and titans of the music – from John Coltrane to Bill Evans – have cast their syncopated spells.
“You can literally feel the ghosts of all of the legends that played there,” McBride says. “You feel Coltrane hovering in the vortex. You feel Monk hovering in the vortex. Miles Davis, Mingus...you feel all of that in the air.”
And with his new Mack Avenue Records album, Christian McBride Trio: Live at the Village Vanguard, you can feel and hear McBride in the same air, with his magnificent trio, which features drummer Ulysses Owens, Jr. and pianist Christian Sands. They swing and swoon on nine tracks of originals, jazz standards and some surprise R&B/pop selections. This record is the fruit of McBride’s long association with the Vanguard, where his first appearance as a leader for the historic club was in 1995.