search

Dave Douglas Quintet: Meaning and Mystery

69,99 zł
Brutto
Ilość

 

Polityka prywatności

 

Zasady dostawy

 

Zasady reklamacji

Modern Jazz / Indie Jazz
premiera polska:
2006-07-06
kontynent: Ameryka Północna
kraj: USA
opakowanie: Jewelcaseowe etui
opis:

multikulti.com:
Kwintet Dave'a Douglasa w natarciu, najbardziej progresywny trębacz jazzowy świata prezentuje zupełnie nowe kompozycje, dziewięć wizjonerskich utworów nagranych zostało w wyśmienitym składzie: Dave Douglas: trumpet; Donny McCaslin: tenor saxophone; Uri Caine: Fender Rhodes; James Genus: bass; Clarence Penn: drums. Skład zespołu niemalże pokrywa się ze skłądem z płyty 'The Infinite" z 2002 roku, z jednym zaledwie wyjątkiem, Chrisa Pottera zastąpił tu Donny McCaslin. Tak więc mamy tu swoistą kontynuację tego tak cenionego albumu, która dedykowana była Milesowi Davisowi.

Jazz Forum; 2001-11 - ocena * * * *
Znaczna część nowej płyty Douglasa mieści się w klasycznie pojętym paradygmacie (lirycznego, a jednocześnie dynamicznego) fusion. Muzyka jest - oczywiście - bardzo rzetelnie napisana i perfekcyjnie zagrana, ale nieczęsto wychodzi poza ograną konwencję. Przyznam, że po artyście odpowiedzialnym za stworzenia dzieł tak nietuzinkowych, jak choćby eksperymentalne 'Witness" czy 'Sanctuary" spodziewałbym się ciut więcej. Rzecz jasna, Douglas - muzyk wszechstronny i wielowymiarowy - ma na kocie i bardziej tradycyjne wydawnictwa, ale nie za nie darzę go tak wielką estymą.
Na 'Meaning and Mystery" jawi się przede wszystkim jako bardzo sprawny reinterpretator Davisa. Co prawda mamy tu typowe dla fusion instrumentarium, z elektrycznym basem i klawiszami, ale muzyka bliższa jest klimatowi drugiego, akustycznego kwintetu Milesa, niż rozwichrzonej ekspresji jazz-rockowego okresu (choć odniesienia do elektrycznych albumów 'Filles the Kilimanjaro" czy 'In A Silent Way" w kilku momentach byłyby jak najbardziej na miejscu). Jest więc zgrabnie swingująca, acz nierzadko ujawniająca zdecydowanie jazz-rockowe ciągoty, bardzo elastyczna sekcja, typowe dla tej poetyki akordy i frazy elektrycznego piano Fender Rhodes oraz potoczyste dialogi dęciaków.
W sumie albumu słucha się z przyjemnością - doskonałe, pełne feelingu wykonawstwo, nastrojowość, smak, zmysł melodyczny solistów to jego niezaprzeczalne atuty - ale uwiera mnie zachowawczość i przewidywalność wielu utworów. (Niemniej kilka kawałów się wybija: np. żywiołowe 'Tim Bits", w których mamy karkołomne przebiegi i rytmiczne łamańce mogące kojarzyć się z twórczością Berne'a). Generalnie jednak próżno szukać tu nowatorstwa. Płytę polecam więc przede wszystkim tym, którzy od zaskoczeń wolą inteligentny, wyważony jazz o kolorycie fusion.
autor: Łukasz Iwasiński

Editor's Info
Meaning and Mystery is the third album from the Dave Douglas Quintet and first for the Greenleaf Music label. It follows 2004's critically-acclaimed Strange Liberation and 2002's Grammy-nominated The Infinite in building upon, and establishing Douglas' version of a modern living jazz quintet music. Inspired by Miles Davis, the current work of the Wayne Shorter Quartet as well as more obscure groups such as those led by Julius Hemphill and Baikida Carroll to name a few, the album's nine dynamic Douglas compositions reflect Douglas' fasciation with the worlds of poetry, visual arts, architecture, dance and film. Except for tenor saxophonist Donny McCaslin, who joined the quintet in 2005, each member of the group has played with Douglas for an extended period of time. Uri Caine (Fender Rhodes) has been with Douglas for fifteen years, bassist James Genus for over ten years and drummer Clarence Penn for over six years. Each group member is a master musician with a clear and distinctive voice; Douglas wouldn't have it any other way. 'I like to hear individual expression, even in a group setting,' says Douglas. 'I tried to write songs that could be approached with - that invite - personality, expressiveness, immediacy.' With Meaning and Mystery, he has accomplished this goal and delivered an album of astonishing virtuosity and artistic vision.

All About Jazz
(...) The recording pays thematic tribute to some perhaps-neglected past and current jazz combinations, like Anthony Braxton/Kenny Wheeler and Cannonball and Nat Adderley-sort of an "enough about Miles" template. "The Sheik of Things to Come" shows the band at its tightest as McCaslin and Douglas rip through tricky, racing new-millennium hard bop over terrifyingly rich, fearless kit work from Penn. "Tim Bits" fuses a Tim Berne-style baroque-bop theme with a percussive breakdown modeled after those of hop-hop producer Timbaland-but it still manages to sound like a Dave Douglas song, and a great one.
The rhythm section of Penn, Caine and especially Genus-who seems absolutely in his element as he imbues every piece with supple, sighing lines-is superb throughout. Remove the horns from "The Twombly Infinites," and you've still got a fascinating rubato drum/bass/Rhodes interlude, and no one else could keeps the tricky metric shifts of "The Team" as silkily swinging as these three can.
Meaning and Mystery is yet another superlative recording from Douglas. Will his well of inspiration never run dry? (...) [Paul Olson]

www.starpulse.com; ocena: ****
(...) When McCaslin slides in with his solo, one can hear his own sense of deep lyricism, his attention to mode, and an authority that is all his own -- though one can hear the labyrinthine exploration of Wayne Shorter in his voicings as well. Likewise, Caine's solo -- full of nuance and color -- is strong, bringing a new focus to the Fender Rhodes in the current era.
Meaning and Mystery is yet another album in the Douglas catalog that showcases his fine compositional and arrangement abilities, but more than this, it's the sound of a group in the process of continued restless development long after the bandmembers have found their collective voice. (...) Thom Jurek, All Music Guide

Dziennik; 2006-07, ocena: * * * *
'...Mało na tej płycie tytułowej tajemnicy czy rozpoznawalnych kompozycji, ale jazzmani mają taki zapał w katowaniu swoich instrumentów, że oliwa kapie z nich ciurkiem. Dave Douglas to jeden z najwybitniejszych instrumentalistów współczesnej muzyki. Po tak doskonałym trębaczu można się spodziewać czegoś więcej niż jazzowego nudziarstwa utrzymanego w stylu sprzed 30 lat...'[Tymon Tymański]

Newsweek; 2006-10
'...Trąbka to symbol jazzu. A stała się nim za sprawą Milesa Davisa, którego piętnastą rocznicę śmierci właśnie obchodzimy. Płyty wielkich trębaczy - Dave'a Douglasa ( wystąpi w Katowicach 24 pażdziernika ) oraz Tomasza Stańki udowadniają, że siła trąbki i muzyki Daviesa nie słabnie. - Douglas jest godnym następcą Milesa. Obdarzony nieprawdopodobną wyobraźnią - jak mistrz - szanuje dźwięk i wciąż poszukuje nowych rozwiązań artystycznych. Natomiast Stańko - bez wątpienia europejska trąbka numer jeden - tak samo jak Davis wypracował oryginalny i rozpoznawalny od pierwszej nuty ton. Z Milesem łączy go jeszcze jedno - instynktownie wynajduje utalentowanych młodych muzyków. Douglas na nowej płycie wraca do swoich korzeni - estetyki fusion jazzu. Razem z saksofonistą Donnym McCaslinem misternie grają nieskazitelną i żywą zarazem muzykę...'
autor: Filip Łobodziński

Machina; 2006-10
'...Widać tu rękę muzycznego erudyty, który ma za sobą kontakty z najważniejszymi tuzami nowojorskiej downtown music. Kiedy mówi się o jazzie i kwintecie, myśli biegną ku legendarnej grupie Milesa Davisa. I taka jest inspiracja tej płyty, gdzie za charakterystycznym soundem i frazowaniem Douglasa, w głębokiej przestrzeni budowanej przez odkurzone klawisze Fendera (kłania się Uri Caine) i bas Jamesa Geniusa, hula duch Milesa. Dęte duety trąbki z saksofonem zaś (debiutant w składzie, Donny McCaslin) przywodzą na myśl wybryki braci Adderley...'[Piotr Subbotka]

Audio; 2006-10
'...Kwintet, z którym nagrał nowy album uważam za najciekawszy. Nie tylko dlatego, że najbardziej nawiązuje do muzyki Milesa Davisa, ale robi to w twórczy sposób i to zarówno w grze na trąbce, jak i w koncepcji brzmienia. Z jednej strony surowego, pozostającego w głównym nurcie jazzu, a z drugiej ekscentrycznego w sferze harmonii. A to już cecha mistrzów. Nowym członkiem zespołu jest saksofonista Donny McCaslin i nabytek to bardzo cenny. Pozostałych już znają fani Douglasa. To pianista Uri Caine grający tu na fortepianie elektrycznym, basista James Genus i perkusista Clarence Penn. Gra każdego z nich zasługuje na osobny akapit, ale powiem tylko, że jest zachwycająca. To, co dzieje się w drugim utworze albumu 'Culture Wars', zasługuje na wszelkie nagrody. Nawiązując do albumu 'Bitches Brew' Davisa muzycy stworzyli nowoczesną syntezę funku i jazzu. Kapitalny jest także 'Blues to Steve Lacy' i luzacki 'Elk's Club'. To będzie moja ulubiona płyta Dave'a Douglasa...'[Marek Dusza]

Dziennik
Na nowe płyty Dave'a Douglasa się czeka. Od kilku już lat oczy i uszy jazzowej publiczności skierowane są na tego ogromnie utalentowanego trębacza i kompozytora. Douglas, mając za sobą lukratywny kontrakt ze słynna RCA Records i Bluebird, stał się rankingowym pewniakiem, jeśli nie zwyciężającym, to co najmniej zajmującym bardzo wysokie lokaty we wszelkiego rodzaju plebiscytach. I chociaż przez większość artystycznego życia zajmował się raczej odważniejszymi formami jazzowej ekspresji i z takimi był kojarzony, w jednym z wywiadów powiedział o sobie, że cały zbudowany jest z tradycji. Czyżby więc jazz doczekał się, jak mawiają co bardziej złośliwi słuchacze, białego Wyntona Marsalisa? Niekoniecznie. Na swojej najnowszej płycie Meaning And Mystery, przy okazji trzeciej wydanej przez własny label GreenLeaf, Douglas składa hołd Milesowi Davisowi i już choćby z tego powodu porównywanie go z Wyntonem nie jest za bardzo na miejscu. Hołd ten jednak to nie cytaty z Milesa, ani repliki aranżacji pisanych czterdzieści lat temu. To nie w jego stylu. Od początku do końca mamy tu nowoczesny, precyzyjnie skomponowany i bezbłędnie zagrany materiał jazzowy, który właściwie tylko pod względem równowagi brzmieniowej i proporcji zapisu do improwizacji może przypominać słynny davisowski kwintet z Shorterem i Hancockiem sprzed lat.
Skoro więc mamy odniesienia do Davisa, to jakiż inny skład instrumentalny mógłby pojawić się u boku trębacza jak nie kwintet. Swoją dwudziestą czwartą płytą w roli lidera Douglas powrócił do formuły znanej z bardzo wysoko cenionej płyty The Infinite. Z jedną tylko zmianą - nazbyt zajętego pracą na własny rachunek i uczestnictwem w zespole Dave'a Hollanda Chrisa Pottera zastąpił Donny McCaslin, saksofonista tenorowy, który podobno bez jakichkolwiek prób zagrał swój pierwszy koncert w zespole Douglasa i pewnym krokiem wszedł do stałego składu formacji. Poza nim widać samych znajomych: Uri Caine, James Genus i Clarence Penn, a więc creme de creme dzisiejszej sceny jazzowej.
Wszystko więc przemawia za tym, żeby uznać Meaning And Mystery za płytę znakomitą. A jeśli nie aż tak, to bez wątpienia za bardzo dobry album. Warto będzie więc posłuchać tego materiału w wersji na żywo, bowiem już na jesień zapowiedziany został koncert tej formacji w GCK w Katowicach.
autor: Maciej Karłowski

muzycy:
Dave Douglas - trumpet
Donny McCaslin - tenor sax
Uri Caine - Fender Rhodes
James Genius - contrabass
Clarence Penn - drums

utwory:
1 Painter's Way Douglas 5:29
2 Culture Wars Douglas 12:46
3 Sheik of Things to Come Douglas 7:45
4 Blues to Steve Lacy Douglas 5:55
5 Tim Bits Douglas 5:31
6 Twombly Infinites Douglas 2:28
7 Elk's Club Douglas 5:40
8 Invocation Douglas 7:54
9 Team Douglas 7:46

wydano: 2006
nagrano: 2006
more info: www.greenleafmusic.com
more info2: www.davedouglas.com

GRE04

Opis

Wydawca
Green Leaf Music (USA)
Artysta
Dave Douglas Quintet
Nazwa
Meaning and Mystery
Instrument
trumpet
Zawiera
CD
chat Komentarze (0)
Na razie nie dodano żadnej recenzji.