Joe Morris Quartet: Beautiful Existetnce

Avant Jazz / Free Improvisation / Avant-Garde
premiera polska: 2006-07-13
kontynent: Ameryka Północna
kraj: USA
opakowanie: plastikowe etui
opis: opis własny:
'...Joe Morris to dziś muzyk prawie już 50-letni, ale także jeden z niewielu kreatywnych i twórczych gitarzystów na światowej scenie jazzowej. Udowadnia to także i tą płytą - niezależnie czy sięga do korzeni free jazzu czy też obraca się w bardziej balladowych klimatach ('Some Good"). Często stosuje prosty, ale i ciekawie brzmiący zabieg - saksofonista Jim Hobbs dubluje linię instrumentu lidera. I ten właśnie brak kontrapunktu stwarzający bardzo ciekawe współbrzmienie, jednocześnie ogranicza brzmienie kwartetu. Mimo to - bardzo dobre nagranie...'

diapazon.pl, 2006-11
'...Chwyta za serce od pierwszego dźwięku i tak już trzyma. Zakochać się można w tej muzyce. Szczególnie, kiedy dźwięk do uszu pochodzi z lampy.
Kwartet Morrisa, to zespół, którego bazę stanowi trio znane z 'Age of Everything' uzupełnione o alcistę Jima Hobbsa. Dodanie saksofonu spowodowało pewną zmianę charakteru muzyki w całości. O ile jeszcze pierwszy utwór mógłby się zmieścić w dotychczasowej stylistyce Morrisa, przede wszystkim poprzez swój nieokiełznany, free jazzowy charakter, to pozostałych pięć jest chyba najłatwiej przyswajalnymi kompozycjami, jakie wyszły spod ręki gitarzysty.
Od 'Some Good' zaczyna się bowiem podróż kwartetu w transową, rodzącą skojarzenia z bluesem muzykę. Muzykę, o której można byłoby powiedzieć, że działa podprogowo. Sączy się w zasadzie niewiele zmieniając, ale... No właśnie, nie wiadomo skąd, niewiadomo jak, proste unisona gitary i saksofonu stają się frazami, których chce się słuchać, do których chce się powracać. Ciągle. Wiele razy. Niespieszne solówki okazują się być dźwiękami, na które czekało się lata. A w tle? Sekcja, która robi swoje. Pięć dźwięków na krzyż granych przez bas, rytmiczne uderzenia w talerze. Nic wielkiego. Zupełnie nic. Tylko, że ta muzyka jest wielka. Jest wspaniała. Morris gra zdecydowanie mniej dźwięków niż dotychczas, budząc pewne skojarzenia z Jimem Hallem, czy może jeszcze bardziej z Billem DeArango, choć cały czas pozostaje bardzo swoisty w swym przekazie i chyba nie sposób byłoby go pomylić z jakimkolwiek innym gitarzystą. Kompletnie nieznany mi Hobbs, okazał się partnerem Morrisa na miarę Mata Maneriego, z którym według mojej opini, Morris stworzył bodaj najlepszy duet frontmanów...'[Paweł Baranowski]


muzycy:
Jim Hobbs (as), Joe Morris (g), Luther Gray (d), Timo Shanko (b)

utwory:
1. Smear Spring
2. Some Good
3. Knew Something
4. Real Reason
5. King Cobra
6. Beautiful Existence

wydano: 2006
nagrano: 2005
more info: www.cleanfeed-records.com